Ooo tak, ja też. A była taką piękną kobietą...

wygląda strasznie. zrobiła sobie coś z czołem... w porównaniu z "bezsennością" czy "masz wiadomość" wygląda jak figura woskowa. Zresztą cały ten film to porażka, a postać w którą wciela się Megan jest płaska i bez wyrazu.

Grzeszność Meg Ryan objawia się w makijażu.
Pomimo mało estetycznych rozbieranych debiutów po serii komedii romantycznych, a szczególnie po: "Bezsenności w Seattle" i "You've Got Mail"; stałem się wielbicielem jej aktorstwa. Bolesnego rozczarowania doznałem po jej roli Alice Bowman w filmie "Dowód życia" gdzie zdradziła męża filmowego i poza planem również własnego wdając się w romans z Russellem Crowe. Rozbiła swą rodzinę raniąc męża i dzieci, co zostało ukarane Palcem Bożym, bo trafiła w ręce partacza chirurga i spaskudzona dusza wypływa swą ohyda teraz na jej twarz.

luknij w lustro za kilka lat, pieknosci ty moja... bedziesz chciala wygladac jak meg na tym filmie.

Przesadzacie, jakby nie patrzeć to ma już prawie 50 lat, a i tak wygląda
świetnie. Oglądałem ostatnio kilka z jej nowszych filmów: Kobiety, Umowa,
wspomniane CBU, a także W świecie kobiet i tylko w tym ostatnim gorzej
wyglądała, no ale taka była rola (jej postać była ciężko chora).

Według mnie ciągle bardzo dobrze się trzyma i jest nieprzeciętnie
atrakcyjną kobietą, a operacje plastyczne, które z całą pewnością przeszła,
nie są aż tak widoczne, jak u całej plejady jej koleżanek (Kidman, Stone,
Pfeifer, a nawet Jolie).

Aktor bez mimiki czoła "trochę" traci.... a ona ma botoxowe czoło. Chociaż i tak najgorsze są te jokerowe usta... zbrzydziła się strasznie i to nie jest przesada. Moim zdaniem ta cała "plejada koleżanek" jednak wyszła na swoich modyfikacjach niebo lepiej.
Szkoda, bo akurat w Meg najśliczniejsza była ta naturalność i dziewczęcość.
A co do samej roli, to trochę irytująca, jak i cały film.... 4/10

Dokładnie, w tym filmie wygląda jak rodzona córka Jokera :( Figurę wciąż ma niezła, przy tym na ekranie mankamentów i tak nie widać lub kamera się tak ustawi żeby nie było widać. Za to z twarzy zrobiła sobie upiorną maskę. W tym kontekście wszystkie te teksty o gorącej mamuśce były podwójnie komiczne. Mnie osobiście aż tak to nie raziło jak moją dziewczynę, która była wręcz w szoku i nie chciała dalej oglądać filmu bo nie mogła patrzeć na sztywną twarz Meg...
Większość ludzi faktycznie doceniało naturalną, delikatną urodę Meg i po konfrontacji z botoksem na jej twarzy mogą już nie chcieć jej więcej oglądać. Wszystkie starzejące się gwiazdy naciągają się jak mogą ale niektórym wychodzi to lepiej (choćby wspomniane Pfeiffer, Kidman) lub gorzej (Stone, Jolie).

gimbus nie zauważy dobrego filmu nawet gdy usiądzie mu na twarzy.

Zgadzam się. Naciągnięte czoło - brwi nie trafiaja w łuki brwiowe. Usta zniekształcone... Coś z oczami zrobione... Masakra. Co to za przeraźliwa mania "poprawiania urody". Mam ten film na DVD, ale chyba sie nie przemogę - nie mogę znieść jej twarzy :(

Nie sprawdzałem obsady przed włączeniem filmu i tak się właśnie zastanawiałem co to za paskuda jest. Jak się okazało że to Meg Ryan, to aż mi szczena opadła. Bardzo lubiłem tą aktorkę, ale teraz jak się oszpeciła to jest u mnie spalona.

Jak bym nie przeczytała, że to ona, to nigdy bym nie poznała.
Figure ma rewelacyjną, ale na twarzy ogromna ilość operacji plastycznych przez które nie idzie stwierdzić ile ma lat. Widać, że na siłe sie odmładza.

Hehe tak sobie czytam i się śmieję, bo mało tutaj o filmie (a jak już to negatywnie) a dużo o Meg Ryan. A najśmieszniejsze jest to, że ja się chyba też nie oprę i napisze to co już nie jedna osoba tutaj naskrobała. Więc ja też się specjalnie do tego filmu nie przygotowałem, wiedziałem tylko ze cudów nie ma i że Banderas gra. No i ja też nie poznałem Meg, może mam i słaby wzrok, może filmu nie oglądałem w HD ale na litość bez przesady, zmieniła się kobieta ciut. Nie będę oceniał czy na lepsze czy na gorsze, bo i po co. Mnie uderza to że dość nienaturalne jej wyszło, jak już się operować to tak żeby ja ludzie poznawali (przecież w zawodzie aktora, twarz jest swego rodzaju wizytówką, równie dobrze mogła by imię i nazwisko zmienić). Show biznes jest brutalny jak widzimy w załączonym powyżej obrazku, gdyż zmusza do takich kroków ludzi…:/. Co do filmu to dostałem to co oczekiwałem i słyszałem przed obejrzeniem. Czyli średniak pełną gęb, co na możliwości tych aktorów jest swego rodzaju wadą filmu. Polecić bym raczej nikomu nie polecił.

No wiesz, według mnie to nikt aktorów do tego nie zmusza. To oni sami nie mają odwagi spojrzeć prawdzie w oczy i zacząć przyjmować rolę bardziej dopasowane do ich wieku. Ale nie, oni wolą za wszelką cenę zagrać w jeszcze tym jednym filmie nastolatka/ę, nieważne jakim kosztem.Po prostu trzeba wiedzieć kiedy zejść ze sceny, albo dobierać odpowiednio dla siebie rolę. A granie młodzików zostawić następnemu pokoleniu. Ja już na Meg Ryan nie mogę patrzeć po tej jej metamorfozie, tak więc na pewno nie zobaczę żadnego filmu z jej udziałem nakręconego po roku 2008.

Reakcja na widok plastikowych ludzi typu Ibisz, Ryan itp :))
http://www.youtube.com/watch?v=ufsf_-a_H9Q&NR=1

Tutaj możemy tylko sobie pogdybać, bo mnie się znów wydaje, że dobieranie odpowiednich ról dla kobiety w tym wieku nie jest wcale takie łatwe, tym bardziej że akurat ta osoba jest zaszufladkowana dla jednego typu ról. A po zatem jak nie wiadomo o co chodzi to zawsze chodzi o jedno...jeżeli ktoś by naprawdę dobrze zarabiał i nagle usłyszał że jak nie chce być zwolniony to będzie musiał od dnia następnego pracować na zmiany to zapewne by się dostosował...być może tak właśnie było z Meg.

gimbus nie zauważy dobrego filmu nawet gdy usiądzie mu na twarzy.

Przesadzacie. Nie jedna kobieta w jej wieku chciałaby wyglądać tak jak ona. Może nie jest najnaturalniejsza kobietą, bo jest sztuczna i to trzeba przyznać, ale jest bardzo ładna nadal.

I pomyśleć ,że w ''Mieście Aniołów'' była cudna.
Teraz wygląda jak Nicholson grający Jokera w ''Batmanie''.
Jemu to pasowało ... jej ... no cóż. Nawet nie ma takich słów.

luknij w lustro za kilka lat, pieknosci ty moja... bedziesz chciala wygladac jak meg na tym filmie.