Film był na prawdę dobry, ale szczerze mówiąc widziałam lepsze. Cezary Pazura grał zarąbiście podobnie jak Maciej Stuhr. Trzeba przyznać, że synek poszedł w tatusia. Najlepszy był jednak sweterek. Taki różowy z gruszką świetnie pasujący do wizerunku gangstera...Tylko szkoda, że Czarka na końcu zabili. Fajna piosenka Marka Grechuty i ogólnie dobry film. Ale miałam wrażenie, że nie było żadnych powiązań między postaciami. Można było się jednak pośmiać...