za każdym razem gdy oglądam ten film mam wrażenie że w niektórych senach Laska faktycznie jest
zjarany :) z całym szacukiem dla Tomasza ale chyba nie jest aż tak dobrym aktorem żeby zagrać to
tak perfekcyjnie! a już w szczególności w scenie kiedy siedzi na kanapie pomiędzy Kubą i Oskarem
po wizycie Alfonsa gdy oni rozmwiają o odzyskaniu figurki jest wg mnie ewidentnie "zielony' :)
jeśli faktycznie zagrał to "na sucho" to chylę czoła przed jego talentem aktorskim!
a Wy jak sądzicie?
"Pora na pytanie, które wielokrotnie w następnych latach padało: "Czy grający Laskę aktor był na planie… zjarany?"
- Zdecydowanie nie - odpowiada. - Jedyny moment naprawdę na haju to ten, gdy jedziemy samochodem, podajemy sobie miedzianą faję i nic nie mówimy. Reszta scen, gdy gadaliśmy, była robiona na czysto. Po tak długiej praktyce z ziołem udawanie nie stanowiło dla mnie problemu."
http://film.onet.pl/artykuly-i-wywiady/jak-bajer-zostal-laska/58pgt
Czyli odpowiedź brzmi - i tak i nie :)
Lubaszenko szukał właśnie nastolatka, który naprawdę jarał, by zaś dobrze wczuł się w rolę Laski. Gdzieś czytałem, że Bajer był na wagarach w jakiejś knajpie, gdzie palił zielsko i akurat Pan Olaf zawitał przypadkowo do tego lokalu i widząc palącego Tomka, zaproponował mu pracę. :)