i nic więcej. Jestem wielkim fanem filmów gangsterskich, lecz ten jest już drugim który podobał mi się słabiej niż większości. Pierwszym był Scarface, od którego oczekiwałem więcej, a dostał także ósemkę. Drugim jest ten.
FIlm jest na prawdę bardzo dobry i długo by tu wymieniać zalety jak np. świetna gra aktorów i bardzo ciekawie zarysowane postacie, dobra fabuła, świetna muzyka i zdjęcia w "starym" tym nie innowacyjnym stylu. Jednak zabrakło mu tej "iskry" do dziewiątki. Nie ruszył mną na tyle mocno co wielki, arcyzajebisty "Ojciec Chrzestny" part I i part II. Ode mnie taka ósemka z dwoma plusami.