Porównywanie tego z Ojcem Chrzestnym jest bezsensu ,bo GoodFellas to zdecydowanie słabszy film. Ale od Scarface który mozna by opisac (zabił ,dorobił sie ,zginął) juz są lepsi. I tyle..
Nie moge sie z Toba zgodzic ze byl filmem slabszym! Byl po prostu inny! Nie wiem czy wiesz ale w latach 30 kiedy krecono filmy gangsterskie z Bogartem i Cagneyem, sama mafia i gangterzy placili filmowcom, zeby pokazywali ich w odpowiednim swietle: nieskazitelnie ubranych, dzentelmenow z klasa - zupelnie jak w Ojcu! Scorsese natomiast pokazal ich w swietle duzo prawdziwszym, i za to ten film zostal doceniony! Pozdrawiam
podpisuje się obiema rękami
a propos: Mario Puzo nigdy nie był w żadnej mafii więc jak mógły wiedzieć jak tam jest?
no w sumie mozna sie zgodzic (bo niektorzy porownuja Goodfellas z Godfatherem) bo jak juz porownac to Godfather bije na glowe Goodfellas w kazdym calu, gra aktorska (de Niro i Pesci dali dobre kino ale tylko dobre), muzyka (bez porownania), scenariusz (tu mozna sie klocic, ja wole mafie sycylijska ;)), no i rezyseria (Coppola vs Scorsese to tu juz nie wnikam;)) takze ogolnie Goodfellas wypada blado przy Godfatherze ale Goodfellas to tez bardzo dobry film (jest u mnie w top nawet;)) pozdrawiam
Dziwia mnie takie porownania.
"Ojciec" jest filmem o mafii a "Chłopcy" o gangsterach - a to przeciez nie to samo!
hmm... a kto tu cos porownuje? to ze Godfather jest o mafii a Goodfellas o gangsterach to jest kwestia scenariusza i fabuly - a takie porownania jak gra aktorow czy muzyka sa uzasadnione bo mozesz porownac kazdy film... pozdrawiam
goandrewgo - piszesz żeby nie porównywać więc nie porównuj.
Oba filmy są genialne i pokazują inne "rzeczy".
Puzo pochodził z rodziny włoskich imigrantów wieć mógł coś wiedzieć o mafii.
Z całym szacunkiem, ale twierdzenie ze Godfather bije na głowę GoodFellas świadczy tylko o tym, ze nie masz pojęcia o kinie. Scorsese jak pokazało życie jest lepszym reżyserem od Coppoli. Zobacz ile dzieł nakręcił MArtin, a ile udało się Coppoli. A reżyseria, montaż Chłopców to już tak maxymalnie bije na łeb Ojca, ze dziwię się że tego nie widzisz. Dynamika akcji Chłopców to znacznie wyższy level i to każdy laik zauwazy. Wiadomo, ze Role Pacino, Brando, DeNiro w Ojcu sa wybitne, ale Liotta, Pesci i DeNiro w chłopca ch spokojnie ten poziom wyrównują, a nawet przebijają. Ich gra jest pełna pasji, brawury i improwizacji. Scenariusz wiadomo i tu i tu świetny - Ale to chłopcy sa oparci na faktach, są prawdziwsi, realniejsi brutalniejsi. Literacka fikcja Puzo z Coppola to coś klasycznego, ale chłopcy to po prostu bomba. Podsumowując Film Coppoli jest genialny, klasyczny, ale bajkowy, baśniowy. To co zrobił Scorsese to już mega dzieło, rzecz absolutnie dla miłośników i fanów kina nie tylko gansterkiego. To się po prostu lepiej ogląda. Oglądając Chłopców nie chcesz stracić ani sekundy, wciągasz się, żyjesz tymi ludźmi, wypatrujesz smaczków - jak u Tarantino tam nic nie ma przypadkowego. Ojca ogląda się jak filmy De Palmym albo Leone. Nie mówię, ze to źle - ale ja bardziej się ekscytuję oglądając Chłopców i tyle...
Co do "bajkowości" Ojca to masz rację, reszta to Twoja ocena i zdanie więc nie ma o czym dyskutować (w temacie dalszych Twoich opinii oczywiście).
Stwierdzenie ze Goodfellas jest filmem zdecydowanie słabszym od Godfather;a jest nieporozumieniem jakims.
Oba filmy zasluguja na najwyzsza note, bez dwoch zdan!1 i Basta!
Porównywanie gry aktorskiej,, tez jest nie na miejscu.
Bo i W Ojcu Chrzestnym, Brando, Pacino byli genialni, i w Goodfellas De Niro i przede wszystkim Pesci, byli genialni.
Dla mnie obydwa filmy sa rewelacyjne... i tyle...
A dorobków, Scorsese i Coppoli nie chce porownywac, aczkolwiek Scosese nakrecil chyba jednak wiecej dobrych filmow
Jak dla mnie oba te filmy są najlepszymi w historii kina gangsterskiego i ja bym ich nie porównywał, choćby z tego względu, że różni je prawie 20 lat...