Chłopcy z ferajny

Goodfellas
1990
8,3 324 tys. ocen
8,3 10 1 323831
8,8 71 krytyków
Chłopcy z ferajny
powrót do forum filmu Chłopcy z ferajny

Pod koniec filmu, kiedy Henry zaczyna mieć poważne kłopoty, po pomoc do Jimmiego przychodzi Karen. Jimmy daje jej kasę i mówi, żeby poszła po futra w zaułek ulicy. Karen widząc facetów tam pracujących przestrasza się i ucieka.
Myślicie, że Jimmy chciał zabić Karen bo ona także za dużo wiedziała, czy scena jej ucieczki ma raczej symbolizować spadek zaufania pomiędzy jakby nie było wieloletnimi przyjaciółmi?

użytkownik usunięty
aligatorjemjemjem

Jimmy chciał śmierci Karen, bo była dla niego zagrożeniem. To nie była metafora, tylko prosty fakt niezależny od interpretacji. W książce dokładniej skupili się na tej całej paranoi pozbawionego skrupułów Jimmy'ego - chciał zabić zarówno Henry'ego jak i jego żonę w obawie przed wsypaniem.
No i ostatecznie dowiadujemy się, że jego obawy były uzasadnione.

ocenił(a) film na 8

Z drugiej jednak strony spotkanie Jimmy'ego i Karen miało miejsce przed ostatnim spotkaniem (nie licząc tego w sądzie) Jimmy'ego i Henry'ego. Gdyby Jimmy zabił Karen, Henry na bank byłby pewien że chcą go zabić, nie musiałby się o tym upewniać w rozmowie w kawiarni. W takim przypadku najprawdopodobniej od razu poleciałby na policję.
Należy jednak pamiętać, że Jimmy to łebski gość był, więc pierwotnie pewnie miał inną strategię zlikwidowania problemu, po tym jak Karen umknęła zmienił po prostu tę strategie i postawił na priorytet zabicia Henr'ego.
Tak czy siak, dzięki za opinie:)

użytkownik usunięty
aligatorjemjemjem

Natrafiła się bardzo dobra okazja, więc Jimmy chciał sprzątnąć Karen. Potem po prostu natychmiast spotkałby się z Hillem i załatwił drugą sprawę. W takim wypadku rozmowa w kawiarni i organizowanie "okazji" w ogóle by się nie odbyło, a że Karen prysnęła (a z logicznego punktu widzenia paradoksalnie zabicie jej nie było aż takie proste, na pewno trudniejsze niż Hilla) Jimmy próbował z Henry'm, który był priorytetem.

Był łebski, owszem, ale był też socjopatycznym paranoikiem, dla którego istniało tylko jedno rozwiązanie tego rodzaju dylematów. Warto przytoczyć ciekawostkę, żeby nieco lepiej zrozumieć jakiego rodzaju był człowiekiem - gdy już siedział w pierdlu zamordowano jego syna, na co ten nie zwrócił większej uwagi - nawet nie wyraził chęci uczestniczenia w pogrzebie, w ogóle go to nie obeszło. Mimo, że na wolności, co nie było ukazane w filmie, jego syn współpracował z Jimmym i na przykład brał udział w skoku na Lufthansę.
W filmie ukazano go jako "spoko" gościa, dżentelmena, który podczas okradania ciężarówek zamiast strzelać wkłada banknoty kierowcom do portfela. Tak naprawdę był wyjątkowo ciężkim przypadkiem zwykłego sku*wysyna.

Żaden problem ;)