Który film waszym zdaniem jest lepszy? Chłopcy z Ferajny czy Ojciec Chrzestny? Proszę podawać tylko tytuły filmów bez osobistych komentarzy ponieważ chcę uniknąć zbędnych konfliktów.
chłopcy są świetni, ale nie porównójmy ich Ojca Chrzestnego, czyli najlepszego filmu w historii kinematografii
Obraziłem cię? Jak nie chcesz to się nie wypowiadaj. Co trzeba mieć w głowie żeby takie komentarze pisać :/ ?
nie da rady wybrac lepszego filmu nie dodajac wlasnego komentarza :P chlopcy z ferajny (uliczna gangsterka) ojciec chrzestny (zasady,rodzina,szacunek) dla mnie wygrywa ojciec chrestny
Według mnie porównanie tych dwóch filmów nie jest na miejscu, to 2 zupełnie inne bajki, tak jak napisał t0 zlowieszczy4, oba są BARDZO dobre, z tym że Ojczulek lepszy.
Bez sensu... Nie powinno w ogóle być takiego porównania. Chłopcy z ferajny to moim zdaniem tylko dobry flim... Nietykalni, Dawno temu w Ameryce czy nawet samo Życie Carlita jest moim zdaniem lepsze:)
Ojciec Chrzestny jest o kilka poziomów wyżej nad wszystkimi filmami gangsterskimi...
Chyba Twoje pojęcie o filmach gangsterskich musi być marne skoro Nietykalnych uważasz za lepszy film of Goodfellas no chyba,że inny film oglądaliśmy.
To, że ktoś ma inny gust czy też zdanie nie znaczy, że nie ma pojęcia o filmach. Nie uważam się za eksperta, po prostu oglądam filmy a gangsterskie są jednymi z moich ulubionych gatunków tak więc nie wiem o czym tu mowa...
Faktycznie może nie powinienem tak pisać,ale nie rozumiem jak można być fanem kina gangsterskiego i Goodfellas uważać za tylko dobry film.
właśnie po raz kolejny oglądam "Chłopców...."jest rewelka,ale lepszy "Ojciec...."
Ojciec Chrzestny ale tylko pierwsza czesc ktora czytalem i oglądalem a Chlopcy z ferajny z poczatku sie nakrecilem a po tem pare scen godne uwagi wiec nie widze porownania gdyz wiele rzeczy sciagnieto wlasnie z dziela Maria Puzo
Ojciec Chrzestny - model gangstera romantycznego, kiedy oglądamy "Ojca" mamy ochotę poczuć sie właśnie jak taki Michael albo Vito.. być w Rodzinie itd
"Chłopcy z ferajny" - to film mocno oparty na faktach, nakrecony zupelnie w innym stylu opowiadajacy historie gangstersko - mafijną, ale bardzo inną od tej z "Ojca". głownie dlatego ze rzecz dzieje sie duzo pozniej niz wydarzenia w "ojcu", ale tez dlatego ze tutaj juz nie ma gangstera-romantyka. tutaj jest brutalna rzeczywistosc.
w kazdym razie.. oba filmy pod kazdym wzgledem tak swietne ze nie da sie ich opisac. ja polecam zawsze i wszedzie, kazdemu oba. i za aktorstwo i za klimat, ale takze wlasnie za te odmiennosc.
pozdro filmweb'owicze ! cieszy mnie nieezmiernie ze takich filmow nie komentuja milosnicy zmierzchu i hanny montany :)
a jeszcze tylko dadam ze kazdy facet lubi filmy gangsterskie, bo czesto gangster w filmie jest ucielesnieniem meskosci w rozumieniu: jak w "chlopcach" - czyli mniej wiecej mam kumpli, mam ekipe i jestem panem kazdej sytuacji a jak ktokolwiek spoza ekipy mi skacze to go rozpier***
w "ojcu" - jestem glowa powaznej Rodziny musze o nia dbac jako o organizacje,ale takze jako o zwykla rodzine (kazdy pamieta slowa Don Corleone "spedzasz czas z rodzina? to dobrze. prawdziwy mezczyzna musi spedzac czas z rodzina bo jest najwazniejsza")
Chłopcy chrzestni lepsi... tfu Ojciec z ferajny. Nie no wszystko mi się pomyliło ;]
A na serio:
Oglądając OC miałem ciągle wrażenie, że oglądam ekranizację streszczenia książki. Wszystko po łebkach, bez emocji, bez magii. Takie gangsterskie romantic fantasy.
O Goodfellas za dużo by pisać. Mistrzostwo w każdym calu.