Obejrzałem jakieś 2 godziny temu i doszedłem do wniosku, że jest to jednak film dla tych którzy przeczytali książkę. Niestety Chlopcy z Ferajny, mimo, że ogląda się to całkiem dobrze i aż roi się od dobrych aktorów (i kilka znanych twarzy z Rodziny Soprano) to sprawiał wrażenie strasznie pociętego i niekompletnego. Właściwie poza Henrym, Tommym oraz Karen postacie były bardzo słabo przedstawione, nawet niektórzy bohaterowie z imion mylili mi się do końca. Akcja toczyła się bardzo szybko i czasami nie wiedzialem o co dokładnie chodzi. Duży plus za motyw z narratorem-głównym bohaterem. Goodfellas jednak sprawiali wrazenie filmu zrealizowanego podobnie do Ojca Chrzestnego (IMO jednak chlopcy z ferajny to duuuzo lepszy film) czyli przedstawienie z zajebistej książki tylko najwazniejszy wątek, wstawiąjąc ważne postacie z książki na zasadzie "aby byli" nie wglębiajac sie w szczegoly o wątkach pobocznych (a równie ważnych) kompletnie zapominając. Książke kiedyś przeczytam ale jak na film który obejrzalem bez przeczytania ksiazki to moocno naciągane 7/10
Nie zgadzam się . Gra aktorska w tym filmie jest fenomenalna , wybitna . W tym filmie nawet postacie , które nie mają większego znaczenia są odegrane na wysokim poziomie . W moim mniemaniu Chłopcy z ferajny I Kasyno (1995) to dwa najlepsze filmy gangsterskie jak nakręcono do dziś . Są do bólu prawdziwe , pokazują jak naprawdę wygląda mafia na jakiej zasadzie działa , jak małą wagę ma życie ludzkie w mafii . Pokazuje wszystko czego inne filmy nie mają . Ojciec Chrzestny oczywiście też dobry film , ale dla mnie on jest za sztuczny . Obejrzyj go jeszcze raz na spokojnie
"pokazują jak naprawdę wygląda mafia na jakiej zasadzie działa"
a Ty jesteś albo byłeś w mafii, że wysuwasz takie wnioski? :)
nie , wystarczy obejrzeć kilka filmów dokumentalnych i przeczytać z dwie książki...
nie no nie żartuj :D Jak oglądam dokumenty np. o życiu w szkole to pękam ze śmiechu od tych pierdół które niby mają być prawdą. Jestem pewien, że tak samo ze śmiechu pękają prawdziwi gangsterzy oglądając te Twoje filmy dokumentalne.
Co do Twojego poprzedniego posta to mylisz się. Nigdzie nie napisalem, że aktorzy zagrali tam słabo tylko po prostu taki był scenariusz ze poza Tommym i Henrym nikt nie mógł się popisac swoimi aktorskimi zdolnosciami. Postacie drugoplanowe były w filmie słabo pokazane, wiekszosc nie miala w sobie nic co sciagneloby na nich uwage.
Podobnie rzecz miala się z brudnymi interesami. Kazdy cos tam zalatwial ale jakoś tak to chaotycznie przedstawili ze w jednej scenie nie bylo nic a w nastepnej juz jakies sceny z narkotykami.
Patrząc na sukcesy zarówno komercyjne jak ich pozytywne opinie recenzentów takich seriali jak np. dexter, gra o tron, zakazane imperium czy kompania braci ośmielę się zaryzykować stwierdzeniem, że chłopcy z ferajny to genialny materiał na serial a nie na film. Do podobnego wniosku doszli twórcy nowego seriali (w styczniu premiera) o Hannibalu :)
Pozdrawiam
Jak o filmie ,,skazany na....'' mozna powiedzieć,że nie powalił na kolana. A co wówczas powala? na wspólnej czy moze mjak miłość. Najlepiej taki wpis zostawić bez komentarza.
no jak w Twoje posty znienacka pojawiają się argumenty typu "powala Cie pewnie na wspolnej albo m jak milosc" to jak nie nazwac tego bezmyslnym trollowaniem?