Nie kumam, twierdzisz że Liotta źle zagrał? Czy że jego gra to był "Przebłysk geniuszu!"? Bo tak właśnie moim zdaniem było, Ray zagrał genialnie ale niestety nie potrafi się uwolnić od tej roli, dla wszystkich na zawsze będzie Henrym Hillem, bo zagrał go naprawde genialnie. Dlaczego więc według Ciebie jest "wadą" Chłopców z ferajny???
Też chętnie bym się dowiedział o co ci chodzi. Pomijam że w "chłopcach" zagrał świetnie, ale widziałem go również w paru innych filmach, i złego słowa nie mogę o gościu powiedzieć
.
Uważam, że nie masz racji. Albo kompletnie nie masz pojęcia o ocenianiu gry aktorskiej albo jestes niepoważny. W tym filmie Ray Liotta zagrał swoją "życiówke" . A ten film mogę ocenić śmiało jako ideał pod każdym względem :). pozdrawiam
Po pierwsze chodzi mi o to, że cały wielki Liotta nie nadaje się nawet do serialu rodem z Wenezueli, po drugie z taką twarzą karierę pomogła mu chyba zrobić jakas ciotka albo na castingu wypili o 2,3 sherry za dużo. Z resztą co Wy mi tu dajecie o jakiejś wielkiej grze aktorskiej - gdyby nie rola u Scorsese miotał by się po planach filmów 8 półki ramię w ramię z Michaelem Dudikoffem czy Ericiem Robertsem... Nie trawię aktora i mam prawo do takiej opinii.
Koledze markymark1987 2 lata zajęło napisanie wyjaśnienia do pierwszego wpisu. Może ma rączki ucięte, a Ray kogoś mu przypomina?
Pogratulować tylko wystawionych opinii...
Nie wiem co wy chcecie od Liotty, nie dobrze zagral, zreszta nie mial zbyt trudnej roli gral zwyczajnego inteligentnego chlopaczka, potem mu lekko szajba odbila od kasy, ale do konca widac bylo ze roznil sie od Tommiego(Joe Pesci) i Jimmiego (De Niro nie pamietam czy tak mial na imie) Po pierwsze widac bylo ze nie lubial zabijac, a tamci dwaj to psychole i mieli duzo ciezsze role. Zagral bardzo w porzadku nie ma sie do czego doczepic nie bylo w jego grze niczego piorunujacego bo poprostu byc nie mialo. film 10/10
W swoim profilu masz coś takiego jak aktywność na forach, można tam sprawdzić co się pisało o jakimś filmie np 2 lata temu, z nudów z ciekawości czy jak kto woli. Poczuwałem się do obowiązku napisania dlaczego nie podobał mi się Liotta w "Chłopcach.." i tyle. Jak chciałeś zabłysnąć albo zgasić tutaj kogoś to ewidentnie Ci nie poszło ogórku...
Hehe, czy aby napewno nie wyszło? Jak widać twoje "poczucie odpowiedzialności" co do 2-letniej odpowiedzi na założony temat ma się ni jak do powyższej napisanej w ciągu 3 dni... Ogórku ;D.
Zresztą już po samej twojej ocenie wkładu Ray'a Liotty w film Scorsese widać jaki z ciebie "spec". Twoją wypowiedź można podsumować jako: pisaną na... ogórku.
Radze następnym razem konkretniej pisać, a nie zaśmiecać filmweb krótkimi, wyssanymi [z wiesz już czego] opiniami.
Skoro Ray Liotta jest taki dobry i zagrał życiową rolę chyba zasługuje na umieszczenie go na liście top 100 jako główny bohater jednego z najlepszych filmów o tej tematyce. "Specem":) może nie jestem ale trochę filmów z życiu się naoglądałem. Wydaję mi się, że jestem w stanie ocenić talent aktorski ale może się mylę. Do DEMON: ciągnij (chyba nie muszę pisać co).
No tak, Ray Liotta był beznadziejny. Tylko jakim cudem film, w którym gra główną rolę jest tak wysoko oceniany? Dlaczego to właśnie jego Scorsese wybrał jeżeli prezentował taki beznadziejny poziom? Dlaczego nie postawił na kogoś z reszty obsady, która zalicza się do światowej czołówki?
Nie musisz odpowiadać specu, cudu nie było tylko Liotta bardzo dobrze wywiązał się z roli. Jakby tak nie było to już po pierwszych zdjęciach Scorsese wyje*ał go na zbity pysk z planu...
Pomyśl zanim coś napiszesz. Bo jak na razie to jedyne na czym się znasz to na ogórkach...
demonowi polac, markymark do wora i do jeziora.
Dobrze powiedziane ze Liotta zagral tak jak mu kazano i wyszlo mu to bardzo dobrze. Nie wiem czy nie lubisz samego aktora/postaci jaka kreuje w filmie czy tez masz jakies kompleksy. W****iasz oko takimi tekstami nie popartymi zadna wiedza, zadnymi argumentami i z refleksem szachisty odpowiadasz na posta w czasie bagatela 2 lat....
Dobrze, że nie było tekstu: "Marylin Monroe była brzydka bo... była brzydka". Co to jest? Portal matrymonialny? Uśredniając ocenę moich koleżanek, bohater tematu ma wcale ładną buźkę.
Ktoś się czepia i tyle