Co cię tak zagięło do tych narkotyków? Są nieodłączną częścią gangsterskiego życia, więc ich obecność jest uzasadniona. Poza tym ten wątek jest świetny. Jest tak poprowadzony, że sam czuję jakbym coś wziął.
Do tego "Jump into the fire" - http://www.youtube.com/watch?v=8jZQZb8gCiI

Z tym poczuciem jak byś coś wziął... Znów mnie zaskoczyłeś , jeśli był to zabieg celowy Martina to ukłon do niego.
Teraz czytam książkę i pewnie po raz 3 obejrzę i wydaje mi się , że bedzie 10 nie 9.

Na pewno celowy. Cały ten wątek jest poprowadzony szybciej, dynamiczniej, wiele się dzieje. Doszedł do tego szybszy montaż, energiczna piosenka. Przeżywamy te same emocje co Henry.

Kaioken książkę czytałeś? Prawie cały film można sobie odtworzyć (książka jest bardziej rozbudowana).

Czytałem, ale dosyć dawno. Jakieś 4 lata temu. Przyjemna, ale wolę wracać do filmu.

Coś w tym jest , ja mam chyba podobnie ale mi nie przeszkadza ten wątek z narkotykami, Scarface i Chłopcy z ferajny to jak do tej pory dwa uznane filmy gangsterskie które mnie zawiodły ze wskazaniem na większy zawód podczas oglądania Chłopców, bo w Człowieku z blizną były chociaż momenty w których wydawał się on ciekawy, a w tym drugim przypadku trzeba było bardzo uważać żeby nie zasnąć ,ale dałem radę ... sam klimat filmu Człowieka z blizną to takie kino klasy b w nie najlepszym wydaniu, a w Chłopcach z ferajny nie było wcale klimatu ...

Nie było klimatu????
Przecież to największa bzdura jaką usłyszałem na temat tego arcydzieła! Klimat tu się wylewa hektolitrami. Jeśli w tej scenie nie ma klimatu to nie wiem co znaczy to słowo - http://www.youtube.com/watch?v=h-kldBgyTTc

Bonnie nie denerwuj się już ... każdy film jakiś tam klimat ma, akurat ta scena była dość nastrojowa, niech będzie .. tylko do mnie klimat tego filmu nie trafił, cały czas wydawało mi się to po prostu długie i jeszcze bardziej nudne .. lubię gdy akcja dzieję się wolno, ale tam nie ma żadnego napięcia , z małym wyjątkiem scen z udziałem DeVito ale ja i tak zawsze gdy widzę tego aktora to mam przed oczami złodzieja Harrego ..

Możesz pisać, że nie poczułeś klimatu albo ci nie podpasował, a nie że go tam nie ma. DeVito? Nie ten film. Chodziło ci o Joe, który stworzył w tym filmie jedną z najlepszych kreacji drugoplanowych jaką widziałem.

Haha! Ale wtopa. Pesci przecież gra Tommy'ego DeVito. Przepraszam za pomyłkę. Charakter tej postaci tak bardzo utkwił mi w pamięci, że zacząłem utożsamiać go z charakterem Pesci'ego.

Czekasz na wstrząs w świecie filmu po swoim poście?:DDDDDD

Trzy. Czyli oceniasz ten film poniżej dowolnej "przezabawnej komedii pełnej gagów" z Karolakiem, jakich wysyp miał miejsce 3-4 lata temu?

Sounds legit.