oczywiście fani Ojca Chrzestnego będą chcieli mnie ukrzyżować ;). Ojciec chrzestny jest długi , mocno przegadany , i zbyt jak dla mnie gloryfikuje gangsterów . Goodfellas to historia oparta na faktach o ludziach świadomych swoich niecnych czynów i tego że mogą zginąć w każdej chwili , ale chęc zdobycia łatwej forsy jest silniejsza niż strach przed śmiercią . To właśnie chłopcy są autentyczniejsi w pokazaniu praw rządzących gangami . Poza tym uwielbiam w tym filmie Joe Pesci'ego , przebił wszystkich i wszystko . Jedna z najlepszych i najbardziej zapadajacych w pamięc ról drugoplanowych w historii kina .
P.S. fani Ojca chrzestnedo nie najeżdżajcie na mnie za bardzo ;)
To zależy, żeby nie było nieporozumień uważam chłopców za film wyśmienity, i ze wszechmiar warty obejrzenia ale... No właśnie to ale. Dużo łatwiej jest nakręcić coś takiego niż filmy w stylu Ojciec chrzestny 2 czy Dawno temu w Ameryce, tamte obrazy były skomplikowane, w przypadku Dawno temu... nawet bardzo skomplikowane, monumentalne wręcz, to były wielkie epickie sagi, które jednak bardzo precyzyjnie opowiadały o czymś, o wzroscie potęgi mafii czy gangsterskiego świata Nowego jorku, o przyjaźni, braterstwie, zdradzie, zemście, diagnozowały i definiowały mechanizmy działania półświatka.
Chłopcy z ferajny to jest świetny kalejdoskop scenek z życia gangsterów zlepiony luźną zaprawą fabularną, prezentujący życie gangsterów w rytm skocznej muzyki retro. Dzisiaj robiliśmy tego, jutro napadamy na ciężarówkę, pojutrze zakopujemy faceta w pobliskim lesie. Fajnie się to ogląda podobnie jak bliźniaczego niemal (chociaż poważniejszego i nieco głębszego) Kasyno ale to nie jest ten kaliber filmowy co dzieła Coppoli czy Leone. Może inaczej, te dwa filmy Scorsese to jakby osobna liga, w której rządzą absolutnie.
Tak , myślęże masz rację to kompletnie inna liga , ja i moje odczucia narazie nie pasują do Ojca Chrzestnego , ale za jakiś czas spróbóje kolejnego podejścia , może zmienie zdanie . Pozdrawiam
tak, trudno jest porównywać trylogię OC, "dawno temu.." do filmów typu chłocy z ferajny czy casino.. te dwa pierwsze to prawdziwe poruszające dramaty, natomiast filmy scorsese pachną mi troszke czarną komedią...