Dlaczego 9 ??? Autobus niknie z charkotem w dźwiękach dzwonów kościelnych. Ponury zakład fryzjerski, pod nr 15. Melancholiczny Fryzjer, któremu zdechł kot, a myszy harcują. Wspomnienie o kobiecie leżącej na cmentarzu i wytworny Klient, w zachodnim samochodzie. Brzytwa naostrzona, twarz ogolona, tylko nieco wrażliwa i podrażniona, a mysz wpadła, ot tak, w trakcie. Kompresik gorący na podrażnioną skórę Klienta, wyrywa Fryzjera z melancholii i wyzwala go z nudy. Brutalnie. W przebraniu Klienta, Fryzjer odjeżdża jego autem. Chyba źle wybrał, bo czarny mercedes rusza za nim. Śledzący, niczym śmierć z kosą, nieuchronny los tuż za nim, Fryzjer wyprzedza, autobus znów charczy. 17 minut, kina grozy z kapitalną muzyką i rewelacyjnym Zdzisławem Maklakiewiczem.
Melancholikom, fryzjerom, klientom polecam.
Plusy
+ scenariusz
+ Zdzisław Maklakiewicz (Fryzjer) – toż to absolutyzm nudy i melancholii
+ mysz (chyba miała trudniejszą rolę, niż I. Gogolewski z brzytwą na gardle)
Minusy
- żałuje, że brakło koloru, to wnętrze zakładu!
- za krótkie