Faktem jest, że produkują i naśladują wszystko i wszystkich. Od ubrań po pianistów. Nie da się zaprzeczyć że kopie Van Gogha są ładne. Ale fakt malowania w dziesiątkach, setkach tysięcy arcydzieł wypłukuje sztukę z właśnie ducha i metafizyki. Obcowanie z malarstwem staje się mechaniczne. Kolejny dokument w którym Chińczycy daleko odbiegają od reszty cywilizacji.