PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1027}
7,9 71 665
ocen
7,9 10 1 71665
8,5 38
ocen krytyków
Chinatown
powrót do forum filmu Chinatown

Akademia Filmowa uznała, że lepszy był COPPOLA.

Ja wolę film POLAŃSKIEGO, a ty?

ocenił(a) film na 9
AutorAutor

Moim zdaniem zdecydowanie Chinatown. Klimat, gra aktorska, scenariusz, reżyseria, muzyka i genialne zakończenie. Nic więcej nie mam do dodania. ;)

Mjuuuz

Trudny wybór. "Chinatown" to szczytowe osiągnięcie w karierze Polańskiego zaś "Ojciec II" to najlepszy sequel w historii kina. Tak naprawdę nagrody to ostania rzecz, która pozwoliła im przetrwać w pamięci widzów. Dla mnie oba to absolutne arcydzieła.

ocenił(a) film na 8
AutorAutor

"Ojciec Chrzestny II" lepszy od "Chinatown", nie mam co do tego wątpliwości. Nie można jednak odmówić wyjątkowości filmowi Polańskiemu, bo jest naprawdę bardzo dobry, ale nie lepszy od obrazu Coppoli.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 7
AutorAutor

Oczywiście, że ojciec chrzestny 2 lepszy, o niebo. Chinatown przynudza i jest w zasadzie o niczym. A OC2 jest wybitny.

ocenił(a) film na 7
kanbus

Zgadzam się całkowicie. Chinatown - nigdy nie rozumiałem fenomenu zachwytu nad tym nudnawym kryminałem. Reaktywacja gatunku noir bardzo sprawna, poprawnie zagrany aktorsko, ale to wszystko co można dobrego o tym filmie powiedzieć.

ocenił(a) film na 10
kanbus

-W jaki sposób uszkodziłeś sobie nos?
-Twoja żona za szybko ścisnęła kolana.

ocenił(a) film na 9
AutorAutor

Co Ty porównujesz chuja do ogórka?

AutorAutor

Oba filmy to 1. liga, ale wydaje mi sie, że lepszy jest zdecydowanie drugi "Ojciec".

AutorAutor

"Chinatown"

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 8
krzychun

zdecydowanie Chinatown

użytkownik usunięty
krzychun

he, wielki mi znawca kina, "Chinatown" go nudziło

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty
krzychun

nie ma powodu

ocenił(a) film na 1
krzychun

Musze poprzec

użytkownik usunięty
AutorAutor

Chinatown.

ocenił(a) film na 9
AutorAutor

Chinatown to świetny film, ale Ojciec chrzestny II to wręcz monumentalne arcydzieło.
Godfather II

ocenił(a) film na 9
AutorAutor

Godfather II > Chinatown

użytkownik usunięty
AutorAutor

Ojciec 2, ale oba uwielbiam

użytkownik usunięty
AutorAutor

Oba świetne filmy, ale chyba nie trzeba się wiele zastanawiać, który lepszy. GF Part II

Zdecydowanie lepszy Ojciec chrzestny 2. Werdykt Akademii jak najbardziej sluszny

ocenił(a) film na 10
bibunio89

-Kim jest ta dziewczyna?
-Nie zadzwoni pan na policję, jeśli panu powiem.
-Zadzwonię, jeśli pani nie powie.

a małpy jeszcze leposze, tylko powtórzyć musisz

ocenił(a) film na 6
AutorAutor

Polańskiego? Niee. Film Chinatown się cholernie zestarzał - sceny nie wywołują już takich emocji co w latach jego świetności. Nie ma najmniejszych szans w walce Ojcem.

AndcRew

Zgadzam się Chinatown lepszy od Ojca II

użytkownik usunięty
AutorAutor

Once Upon a Time In America > Chinatown > Godfather II

ocenił(a) film na 10

To nie ten rok.

ocenił(a) film na 9

Godfather II (9/10) > Chinatown (9/10) > Once Upon a Time in America (8/10)

ocenił(a) film na 9
AutorAutor

Też jestem zdania że Chinatown był lepszy od Ojca Chrzestnego.

ocenił(a) film na 9
AutorAutor

Ojciec Chrzestny II > Chinatown

ocenił(a) film na 9
AutorAutor

A ja też....
Chinatown...

ocenił(a) film na 9
AutorAutor

Ojciec Chrzestny II był lepszy, ale tylko troszkę.

ocenił(a) film na 10
AutorAutor

Ja bym tym dwóm filmom tak rozdał Oscary:
CHINATOWN:
-Najlepszy film
-Najlepszy aktor pierwszoplanowy:Jack Nicholson
-Najlepszy reżyser:Roman Polański
-Najlepszy scenariusz orginalny: Robert Towne
-Najlepsze zdjęcia
-Najlepsza muzyka: Jerry Goldsmith
OJCIEC CHRZESTNY 2:
-Najlepszy aktor drugoplanowy: John Cazale
-Najlepsza scenografia
no i ewentualnie:
-Najlepsze kostiumy

ocenił(a) film na 6
AutorAutor

Bez jaj, wiadomo, że Ojciec...

ocenił(a) film na 8
AutorAutor

Chinatown zdecydowanie.

ocenił(a) film na 1
AutorAutor

Nie wiem czy jestem wstanie wybrać. Zarówno Ojciec Chrzestny i Chinatown to filmy wybitnie nudne.

ocenił(a) film na 10
Marcin_CHC

Czyli postawiłbyś na "Płonący wieżowiec"? Albo "Płonące siodła"?

ocenił(a) film na 1
AutorAutor

Nie lubię filmów katastroficznych ani westernów.

ocenił(a) film na 10
Marcin_CHC

To coś jednak tracisz.

ocenił(a) film na 1
AutorAutor

Z reguły filmy katastroficzne ani westerny nie są bardzo wartościowe, więc według mnie zyskuje tylko czas :)

Marcin_CHC

Jednak jakieś westerny Ci się podobają skoro wysoko oceniłeś "Django" i "Nienawistą ósemkę"

ocenił(a) film na 1
DziurawaMarysia

Przecież to Tarantino. Jak można nie lubić jego filmów :p

Marcin_CHC

Też uwielbiam Quentina.

AutorAutor

Szczerze nie potrafiłabym wybrać, gdyż kocham filmy Polańskiego ( najlepszy polski reżyser wszech czasów ), a przy tym jest fanką mafijnej rodziny stworzonej przez Coppolę. Trudny wybór - oba filmy są rewelacyjne.

użytkownik usunięty
AutorAutor

IMO "Ojciec chrzestny 2" jest filmem lepszym.

użytkownik usunięty
AutorAutor

Ojciec chrzestny II > Chinatown

AutorAutor

Ja również stawiam na Ojca chrzestnego.

Czyli sumując wszystkie głosy jest:

31: 26 dla "Ojca chrzestnego II" widać większość użytkowników myśli podobnie jak Akademicy.

Btw. Oba filmy to kompletne arcydzieła i najciekawiej jest kiedy na gali oscarowej dochodzi to takich starć dwóch gigantów. Ostatni taki przypadek miał miejsce w '08 kiedy to film braci Coen (No country for old men) pokonał równie genialne dzieło P.T. Anderosna (There will be blood)

ocenił(a) film na 10
DziurawaMarysia

Akurat tamtego roku lepsze były "Motyl i skafander" (tryumf ducha nad ciałem) i "Pokuta" (o sztuce, także kinie, jako kłamstwie, które nie odpokutuje krzywd rzeczywistości). Złote Globy okazały się wówczas dużo śmielsze.
Reżyseria Juliana Schnabla była absolutnie rewolucyjna (do spółki z operatorską maestrią Kamińskiego) - zaszyli obiektyw kamery byśmy widzieli tak jak bohater filmu!
Z kolei Joe Wright zastosował tak wiele deziluzyjnych środków (muzyka celowo przypomina stukot maszyny do pisania) abyśmy wiedzieli, że jesteśmy świadkami spisywanych wspomnień, opowiadania historii, a i tak dajemy się jej porwać. I nawet znów deziluzyjne zakończenie nie jest w stanie wyrwać nas z tej opowieści. Bo jak powiada bohater "Prestiżu" - chcemy być oszukiwani. Wzruszamy się śpiewaczką śpiewającą "LLorando" w "Mulholland Drive" nawet gdy okazuje się, że śpiewała z playbacku (mdleje w trakcie występu). To fałsz. Wszystko to fałsz. Kino to sztuka. Sztuka magiczna. Sztuka jest sztucz-na. Ale za pomocą tego co sztuczne, prawdę nam powie. A przeżyta emocja będzie prawdziwa.
Próżna szukać takiej refleksji w filmach Coenów iAndersona, mających pewne zalety, ale ustępujących filmom Schnabla i Wrighta.

AutorAutor

W większości się z Tobą zgadzam tym bardziej że bardzo ładnie to podsumowałeś, ale...

"Motyl i skafander" - filmu jeszcze nie widziałem więc nie będę się wypowiadał na jego temat.

Jeśli chodzi o "Pokutę" to zdecydowanie mnie nie przekonała. Film, który oglądałem po raz pierwszy a miałem wrażenie jakbym widział go setki razy. Brakowało mi elementu zaskoczenia, ładne widoczki to wszystko. Łzawy melodramat do którego nie będę chciał wracać. Joe Wright miewał już zdecydowanie lepsze filmy, w szczególności jego film poprzedzający "Pokutę" czyli "Duma i uprzedzenie", IMO ciekawszy formalnie, lepiej zagrany (nawet Keira wygląda tutaj ładniej) i mimo częstych ekranizacji powieści Jane Austen nie odczuwa się zmęczenia materiału.

Złote Globy i BAFTA okazały się śmielsze?

Moim zdaniem nie. Wówczas to akademia zachowała się nie jak akademia i zamiast ckliwego melodramatu dla bab, nagrodziła mocny kryminał z gęstym klimatem.

No ale trochę odbiegliśmy od tematu dyskusji bo chciałem zwrócić uwagę na to że najciekawsze są lata kiedy bój o Oscary toczy się pomiędzy dwoma wielkimi dziełami czego od naprawdę wielu lat nie było.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones