To chyba jego rola życia, lepszy był ew. w Lśnieniu, ale to nie to samo.
Nie zapominaj o "Locie nad kukułczym gniazdem".
Zdecyduj się, proszę.
Jako że należę do nikłego procentu osób, na których lśnienie Kubricka zrobiło ujemne wrażenie, mam zdecydowanie inne zdanie; najlepszy był w "Locie", zaraz potem w "Batmanie" i "Liście Życzeń". Chinatown dziś oglądam, okaże się :)