SPOILERY
Ten zupełnie nieznany średni metraż Zaorskiego to absolutnie pozytywne zaskoczenie dla mnie.
Wspaniała opowieść o seniorze rodu z prowincji i jego latorośli szukających swojego miejsca w wielkim świecie, jakim w latach 70. była Warszawa dla większości Polaków.
Oprócz smaczków, takich jak obraz stolicy, która przeżywała swój renesans - budowa mostu, wielki Pałac Kultury i Nauki, nowoczesne wtedy autobusy i samochody były dla wiejskich ludzi ogromnym przeżyciem.
To wszystko można obejrzeć na bardzo ładnych zdjęciach, do tego z niezłą muzyką.
Aklimatyzacja, związek rodzinny, chęć dzielenia się z rodziną zarobionymi pieniędzmi i jedzeniem, a także plany na przyszłość to główny temat "Chleba naszego powszedniego".
Zdecydowanie polecam.