Kolejne polskie dzieło o którym się naczytałem pozytywnych opinii i dopisałem do swojej listy pod tytułem "trzeba zobaczyć". Niestety po odpaleniu filmu zobaczyłem tylko festiwal drewnianego aktorstwa, kiepsko obsadzonych ról ( Misiek Koterski gangsterem!!! ) i hiper-poważnych dialogów cedzonych z szybkością 1 słowo na 30 sekund (przy tym obowiązkowo poważna, zmartwiona mina - a Janek wykazał się tu absolutnym mistrzostwem). Przewidywalne akcje (kłótnia damsko męska? - znaczy się zaraz ona zacznie go bić, wrzeszczeć a na końcu się rozpłacze i przytuli...), drażniący aktorzy (może poza Woronowiczem) i rażąca sztuczność. Do mnie ten film nie przemówił.