PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=532942}
7,0 30 772
oceny
7,0 10 1 30772
6,2 11
ocen krytyków
Chrzest
powrót do forum filmu Chrzest

Wątek kieruję do tych, co widzieli film, bo dużo zdradza. Otóż główną motywacją Michała jest
"przekazanie" żony i dziecka Jankowi o swojej śmierci. Symboliczną ceremonią są chrzciny, do
których Michał prze z uporem maniaka, bo wie, że właśnie wtedy zginie, chce zatem swoje
życiowe sprawy "domknąć". Jest tym planem tak owładnięty, że nawet nie myśli o ucieczce
(znacząca rozmowa z Jankiem).

Okej, pomysł na film całkiem niezły, tyle że to nie jest do cholery wioska chasydzka w XIX wieku,
gdzie facet może ot tak po prostu "przekazać" żonę komuś innemu. Jeszcze rozumiem, jakby
Magda była wtajemniczona w plan, jakby coś ją z Jankiem łączyło. Byłby to wtedy zupełnie inny
film. Tymczasem przez całą akcję chodziło mi po głowie pytanie, jak Michał to sobie w praktyce
wyobraża. Jego zabijają jacyś szemrani kolesie, a Janek idzie do Magdy i mówi "no hej, wiem, że
mnie nie lubisz, ale teraz się pobierzemy, a ja będę wychowywał waszego synka"?! Przecież NIC,
absolutnie NIC nie wskazywało na to, że Magda miałaby ochotę z Jankiem dzielić życie. Nie znała
go, nie ufała mu i niezbyt go lubiła. Zatem skąd ten kretyński pomysł?

Janek formalnie nie miał absolutnie żadnej możliwości zmuszenia Magdy do takiego związku,
nie miał też żadnych praw do dziecka. Symboliczne namaszczenie go na zastępczego ojca
podczas chrztu OK, ale wybaczcie, w świecie realnym to kompletnie nic nie znaczy. Chrzestny
jako tatuś na wypadek, gdyby prawdziwy tatuś umarł, to jest jakiś motyw z bajki o Kopciuszku, ale
nie prawdziwe życie w Polsce XXI wieku. Owdowiałą Magdą i jej dzieckiem zajęliby się rodzice i
teściowie, a nie jakiś poznany 7 dni temu kumpel Michała z wojska... jedyną szansą na
wypalenie tego planu byłoby, gdyby Magdę z Jankiem łączył romans, a Michał godziłby się na to z
uwagi na swój plan. Albo gdyby Magda była od miesięcy świadoma i przygotowywana na taką
opcję. Niestety, w filmie Wrony Magda jest żywą lalką, postacią bez własnej woli i nawet szansy
podjęcia jakiegoś wyboru. Bo to ma być "samcze" kino. Zarówno Michał jak i Janek milcząco
zakładają razem z twórcami filmu, że Magda się na wszystko zgodzi - WTF?!

Przyznam, że najbardziej intrygowało mnie, co zrobi Janek po śmierci Michała, jak przeprowadzi
ten "genialny" plan, co powie rodzinie Michała, gdy wróci na chrzciny... niestety, ten najciekawszy
moment nie pojawił się w filmie. Reżyser w żaden sposób nie rozstrzyga tej najważniejszej
przecież kwestii! Sorry, ale to dla mnie zamordowało cały film... daję 4/10, z pewnym żalem, bo
miało potencjał.

katkanna

Masz całkowitą rację. Rozumiem jakieś symboliczne namaszczenie, jak to nazywasz, ale w realu to jest bardzo, bardzo dziwne. Nie wystarczyło coś w stylu "miej na moją rodzinę oko, czuwaj nad nimi (z boku)"?
A tak poza tym: czy Janek naprawdę powinien utrzymywać kontakty z Magdą i dzieckiem? Przecież Michałowi zależało na tym, żeby byli bezpieczni, a Janek jest uwikłany w interesy tego gangstera, Grubego. Nikt mnie nie przekona, że tamten po prostu dał Jankowi spokój po zabójstwie Michała, więc gdyby Magda związała się z Jankiem, to po prostu wpadłaby z deszczu pod rynnę.

ocenił(a) film na 4
tuczyn

Opcja "czuwaj nad rodziną" to też by był inny film. Na przykład nie byłoby tej okropnej sceny, gdy Janek zapina Magdzie sukienkę, a Michał strzela scenę zazdrości. Przecież to kompletny idiotyzm - ta zazdrość istnieje tylko w głowie Michała, bo Magda ani na Janka nie "leci", ani on chyba specjalnie na nią.

katkanna

Taa, Michał to w ogóle dziwny jakiś... Mówi, że Magda "jest święta", a sam jej nie szanuje (co to było wtedy w łazience jak prawie się na nią rzucił??).

ocenił(a) film na 7
katkanna

wg mnie to wcale nie miało być tak, że Michał oddaje żonę i dziecko, tylko po prostu takie męskie "zaopiekuj się nimi jak mnie nie będzie"... bez konieczności zawierania małżeństwa etc. Myślę że twój mężczyzna w sytuacji takiej, gdy miałoby go zabraknąć (nie ważny powód), też prosiłby swojego brata/ przyjaciela żeby zajął się jego rodziną - chociażby takie głupoty jak wkręcenie żarówki, czy pomoc we wniesieniu mebli. A co do Magdy to taki typ kobiety, która jest żoną i matką i na tym ma się skupić - im mniej wie tym spokojniej śpi. Mąż jej chce oszczędzić szczegółów, których i tak nie dałaby rady udźwignąć. Kompozycja filmu jest otwarta, może jakieś drzwi na ciąg dalszy historii?

ocenił(a) film na 4
Kasss1986

Ale tam nie ma mowy o wkręcaniu żarówki - Janek jako ojciec chrzestny ma być zastępczym ojcem, a nie pomocnym sąsiadem. Takie "namaszczenie". Plus scena zazdrości opisana wyżej, Michał rzuca coś w stylu "ja jeszcze żyję", czyli zakazuje "dobierać się" do żony przed swoją śmiercią. Chyba jasne jest, jaką ma wizję przyszłości Janka i Magdy, chociaż, powtarzam, w filmie nie ma żadnych podstaw, aby coś takiego nastąpiło.

ocenił(a) film na 7
katkanna

no dla mnie to jest normalne, że w filmie, książce, obrazie etc jest wiele niedopowiedzeń i każdy sobie odbiera jak chce. Ja tam widzę tylko to, że ma się opiekować dzieckiem i żoną, nie koniecznie jako nowy mąż i ojciec. Z facetami tak bywa że mają dziwne "odpały" i są zazdrośni o byle co. życie ;)

ocenił(a) film na 4
Kasss1986

Tyle, że to jest niedopowiedzenie, które kładzie całą fabułę.
Jak sobie wyobrażasz "opiekę" Janka nad Magdą, która go nie znała z bliska i nie lubiła? Myślisz, że mógłby sobie tak po prostu śledzić ich życie? Widywać się? Nawet jako siłą wproszony chrzestny po śmierci Michała mógłby być nawet za próg nie wpuszczony i tyle.

ocenił(a) film na 7
katkanna

ja kiedyś poznałam dziewczynę której nie lubiłam z wzajemnością. teraz jeździmy na koncerty i świetnie się rozumiemy. O to właśnie w życiu chodzi, że jest cienka granica między miłością a nienawiścią... w życiu różnie bywa :)

ocenił(a) film na 4
Kasss1986

To jest dośpiewanie sobie tego, czego nie ma w filmie.

ocenił(a) film na 7
katkanna

i chyba właśnie o to chodziło :)

ocenił(a) film na 4
Kasss1986

Okej, ale w filmie nie ma podstaw do rozważań, że ta relacja Mada-Janek rozwinie się w jakikolwiek sposób, bo jej prawie nie ma. Dlatego to imho nie broni filmu :)

ocenił(a) film na 8
katkanna

Najlepsze, że pod koniec powiedziała, że go lubi. Przeoczyłaś to i na tej podstawie oparłaś całą argumentację.
Ponadto, Magda lubi twardych, prostych gości, a taki jest też Janek.

ocenił(a) film na 4
katkanna

Ta scena zazdrości 'nie była w planie' Michała. On tego nie chciał, zwyczajnie nie wytrzymał presji. Takie: plany to jedno, a emocje to drugie.

ocenił(a) film na 4
Kasss1986

PS. Nawet na relację przyjacielską musi być sympatia i zaufanie. Magda nie wyglądała na osobę, która wpuściłaby Janka za próg, gdyby nie Michał.

ocenił(a) film na 8
katkanna

No tak kuźwa, piszesz, że niedopowiedzeniem kładącym całą fabułe jest to, że nie powiedział przyjacielowi konkretnie "Ej, wez moja zone i ja ruchaj" czy chodzi tylko o "Ej, wez sie nia zaopiekuje ale jej nie tykaj". Bez obrazy, ale jezeli dla Ciebie takie konkrety, ktore zniszczyly by film i zrobily ze bylby glupi, powoduja niszczenie fabuly bo nie wiesz jak zinterpretować - to świadczy o Twojej małej inteligencji. To jest bardzo realistyczne i w życiu by to tak nie wygladalo, jak Ty chcesz by pokazano w filmie. Już widzę jak masz umrzeć i mówisz swojemu bratau, przyjacielowi "zaopiekuj sie moja rodzina" i wypisujesz mu w paragrafach co mozę, a czego nie.

ocenił(a) film na 4
Hildefix

Nie jest niedopowiedzeniem, tylko błędem logicznym. Właśnie dlatego, że żyjemy w XXI wieku i nikt nie może swojej bliskiej osoby przekazać na zasadzie "weź moją żonę i...". Niezależnie od tego, czy to powie wprost, czy nie. Gdyby, powtarzam, gdyby Magda była wtajemniczona w cały plan i zgadzała się na niego, wtedy cały ten pomysł miałby jakiś sens. Był taki film o kobiecie na Dzikim Zachodzie, która wie, że wkrótce umrze i poszukuje nowej żony dla męża i zastępczej matki dla dzieci. Z tym, że w tamtym filmie rodzina wiedziała doskonale, co się dzieje.

Sęk w tym, że obie wersje (Janek jako zastępczy mąż i Janek jako tylko przyjaciel rodziny) nie trzymają się kupy bez wiedzy i zgody Magdy, lub choćby minimalnego zaufania z jej strony, więc jest bez sensu to, że Michał z takim uporem próbuje wkręcić Janka w ten układ.

ocenił(a) film na 4
katkanna

To nie był wcale taki zły plan. Po śmierci Michała głównym 'pocieszycielem' żony stałby się naturalnie Janek, a stąd już tylko krok do 'nowej rodziny'. Zwłaszcza że Magda zbyt kumata nie była i może dałaby się w to wkręcić. Mnie zastanawia co innego: czemu Michał po prostu nie palnął Grubemu w łeb? Był zdesperowany i pewnie miał jeszcze jakieś kontakty w 'środowisku'. Nie byłoby to prostsze?

ocenił(a) film na 4
michal.2907

No właśnie nic nie wskazywało na to, że Janek będzie jakimkolwiek pocieszycielem dla kogoś. Tylko dla Michała był kolegą, nikt z rodziny go nie znał bliżej. Magda go nie lubiła, więc o żadnej nowej rodzinie nie było mowy.

Pomysł, żeby iść jak cielę na rzeź jest także słaby.

katkanna

Ja oceniam ten film jako historię o środowisku polskich cyganów (Romów). I wtedy taka historia ma sens. Dla nich najważniejsza jest grupa i jej przywódcy, a nie poszczególne jednostki. Grupa wydała na zdrajcę wyrok śmierci i ten wyrok tylko odwlókł się w czasie, ale i tak został wykonany. Zdrajca wiedział, że musi umrzeć i z góry się tym pogodził. Jest to trudne do zrozumienia dla osób nie znających mentalności romskiej. Ogólnie jednak film jest raczej słaby 4/10.

ocenił(a) film na 5
Franio

Mi się podobała stylizacja tego filmu, a niektóre wyrwane z kontekstu sceny były zrealizowane bardzo dobrze. Fabuła faktycznie dosyć naciągana, ale bardziej dlatego, że twórcy scenariusza, skupili się konstrukcji całości, "gonili" za kolejnymi dniami do chrztu i coraz bardziej pobieżnie rozwijano postacie. Niestety nie podobały mi się dialogi - wypadały sztucznie. Początek wyglądał znacznie lepiej, a finał. Podejrzewam, że w zamyśle powstał na początku i był wyrazisty, ale również nie przekonał mnie w niczym, poza znów dobrą, technicznie realizacją. I jako przykład o wiele lepiej poprowadzonej fabuły i w ogóle znakomitego filmu podam "Tuż po weselu'.

katkanna

Myślę, że to miało podkręcić dramatyzm historii. Nie jest łatwe dla normalnego mężczyzny wpychać kobietę w ramiona innego ani godzić się z tym, że inny zajmie jego miejsce. Główny bohater z drobnymi wyjątkami podźwignął to karkołomne zadanie, które sam sobie zresztą narzucił. Podkręcenie historii i uwydatnienie wewnętrznej siły bohatera historii, taki był cel zabiegu, i moim zdaniem, osiągnięty. Gdyby tylko poklepywał Janka po plecach "miej oko, wiesz" historia zrobiłaby się miałka. Nabrałam apetytu na kolejne filmy Wrony a on postanowił się pożegnać z życiem... :(

ocenił(a) film na 8
katkanna

bo to jest kino i w tej konwencji jest OK,

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones