Od lat obserwuję Polskie Kino , które z roku na rok jest coraz lepsze i dorównuje światowym standardom .
Mamy w Polskiej kinematografii mnóstwo Perełek którymi możemy się pochwalić na całym świecie .
Do takich bez wątpienia należy CHRZEST Marcina Wrony . Mocne męskie kino , solidnie zagrane i doskonale wyreżyserowane .
Zieliński i Schuchardt mistrzowsko ukradli cały spektakl , tworząc mocno zarysowane postacie . Muzyka Macuk-a wprowadza nas w hipnotyczny trans , jest jak narkotyk który w kulminacyjnej scenie rozpływa się po ciele . Marcin Wrona do perfekcji opanował sztukę dobierania sobie współpracowników , wielkie uznania dla Pawła Flisa za niesamowite zdjęcia . Troszkę żal Natali Rybickiej która w filmie służyła tylko za tło , a wiem że stać ją na więcej , lecz w tej rozgrywce to Panowie rozdawali najwyższe karty . Końcowa scena wgniata w fotel i nikt już nie ma wątpliwości że ten CHRZEST będzie niezapomniany .....