Zgadzam się z dziaru 'popłuczyny po "Długu"' zreszta dobry aktor potrafi zagrać wszystko, no ale żeby od razu po świetnej roli Popiełuszki wsadzać czyjąś żonę żywcem do włączonego piekarnika... to już lekka przesada.
Nie jest winą reżysera, że każde zestawienie mafia+haracz kojarzy ci się z fabułą "Długu".