Wiele osób piszących posty na temat tego filmu, określa grupę przestępczą w nim przedstawioną
jako mafię- co jest wierutną bzdurą. To nie była mafia, co widać po paru scenach, działaniu i
strukturze owej grupy. To nie jest gang, ani mafia, banda tym bardziej. Jest to jakaś
zorganizowana grupa przestępcza, ale do mafii to jej daleko.
To dystrybutor i twórcy próbują nas przekonać, że to 'mafia'. To nie jest nawet żadna zorganizowana grupa przestępcza w zwyczajowym tego słowa znaczeniu. 4-5 typa, z czego jeden wygląda na większego lamusa od drugiego. 'Gruby' wielki szefu, właściciel restauracji i boss wszystkich bossów, jedzie na akcję do jakiegoś gościa, który wisi im pieniądze i jeszcze strzela do gościa(bo najprawdopodobniej jako jedyny ma broń palną). Słyszał ktoś o takim bossie? Wpadłby w ciągu tygodnia.