I każdy z nich o czymś marzy... Większość zapewne o miłości. A między marzeniem i rzeczywistością jest tylko przypadek i liryczny nieporządek przedmiotów. Po 10 latach od pierwszego obejrzenia tego filmu nadal nie umiem pozbyć się wrażenia, że to jedna z najlepiej opowiedzianych historii o przełamywaniu samotności w mieście-molochu. A już nowela nr 2 to po prostu słodkie mistrzostwo Azji w subtelnym portretowaniu stanu zakochania. Zawsze warto obejrzeć, do czego zachęcam bez zbędnych wątpliwości.