Jestem fanatykiem filmów i książek o tematyce morskiej, więc możecie sobie wyobrazić mój entuzjazm na wieść o "Cisnieniu". Poszedłem do kina, na plus: film zdecydowanie inny od typowych filmów o łodziach podwodnych, gdzie w sumie można przewidzieć następne ruchy załogi; na początku niesamowicie trzyma w napięciu no i jest dobry scenariusz... Minusy: calutka druga połowa filmu + bzdurne zakończenie... Szkoda, szkoda, szkoda...