Mój temat o tym filmie miał się nazywać tak samo, ale skoro już użyłeś tej nazwy to się wpiszę tutaj.
Bardzo klimatyczny świąteczny slasher. Podoba mi się głównie pierwsza połowa filmu czyli koszmarne przeżycia Williama i jego walka z traumami przeszłości. Te płytkie bo płytkie, ale psychologiczne akcenty wciągają. Mniej więcej w 40 minucie obraz zmienia się już w krwawy horror i jest... dość zabawnie. Świąteczny klimat jaki bije z tego filmu sprawia że jest to idealny seans zaraz po Kevinie gdy już dzieci położą się spać. Dużo tu oryginalnych morderstw, do tego bardzo krwawych, w tle gołe cycki i przygłupi nastolatkowie (czyli jak na porządny slasher z lat 80 przystało). Oglądało się bardzo miło, choć przyznać muszę, wad trochę tu jest. Aktorstwo marne, dialogi słabe, scenariusz chwilami głupawy (choć "pomyłki" policji nawet zabawne były), a zakończenie nie satysfakcjonuje, spodziewałem się jakiejś makabrycznej niespodzianki jako puenty, a tu tak proste rozwiązanie akcji. Niemniej chętnie zobaczę kontynuacje...