Dobry film, ale bez przesady. Całość można podzielić na dwie części:
Pierwsza - górski, mroczny klimat i las spowity mgłą, bardzo dobre zdjęcia i nastrojowa muzyka. Dwoje rowerzystów vs. dwójka bandziorów, którzy straszą wyłącznie wyglądem, bo są kompletnymi ofermami, niczym włamywacze z Kevina.
Druga - jakieś bunkry i stara opuszczona kopalnia, klimacik również na dobrym poziomie. Poznajemy tu tytułowego Cienia i jego upodobania. Znajdzie się tu trochę mocniejszych scen (np. ta z plecami) i końcowy plot twist.
Samo zakończenie nie zrobiło na mnie większego wrażenia, bo już podobne widziałam, poza tym jest zrobione jakby na kolanie i w 2min mamy wszystko wyjaśnione i podane na tacy, żadnych domysłów.