Jeżeli ktoś lubi tani sentymentalizm, nie przeszkadza mu brak logiki w postępowaniu bohaterów i wiekszą uwagę zwraca na piękne zdjęcia, niż przesłanie (które tu jest tak banalne, że aż wstyd o tym pisać) to to jest niewątpliwie film dla niego.
Ja dałem 10/10 za piękną scenografię, zdjęcia, mistrzowską charakteryzację, efekty specjalne oraz za świetny scenariusz napisany na podstawie równie świetnej i ciekawej książki. Moim zdaniem trzy Oscary to za mało.
wczoraj go ogladalem...i stwierdzam ze jest to 2:30 gowna,nic tam po prostu nie dzieje.a ja sie pytam poprzednika jakie tam byly efekty specjalne bo jakos nie zauwazylem
Dostał Oscara za efekty specjalne. Pokonał "Mrocznego rycerza" i "Iron Mana". Obejrzyj sobie to: http://www.youtube.com/watch?v=eYSXaU6eKm4&feature=related
Ten film to jeden wielki efekt specjalny.
Może i jest to tani sentymentalizm, ale w normie, da się oglądać, wszystko podane jest ze smakiem i można się zmusić do przemyśleń. Europejskie "ambitne" filmy różnią się głównie tym, że są naturalistyczne, brutalne, np. jeżeli jest już seks to prawie jak w filmie porno, jeżeli śmierć to prawie jak w horrorze - tylko czy człowiekowi z wyobraźnią jest to potrzebne ? Mi nie - potrafię sobie wyobrazić co bohaterowie robią w łóżku, albo na wojnie - jeżeli chcę to oglądać wybieram odpowiedni do tego film.
Reasumując - ciekawa historia podana ze smakiem, łagodnie, ale to nie jest dla mnie wada.
Mnie on znudził po godzinie. Jakie niby jest przesłanie tego filmu? Równie dobrze mógł się urodzić młody i umrzeć staro. Co by to zmieniło? Ten bohater przypominał mi foresta gumpa:) Denerwujący film. I dlaczego Brat Pitt ? Nie man nic do niego ale w tej roli widziałbym każdego innego aktora a le nie jego, już wolałbym leonardo di caprio. To chyba reżyserował fincher? A tak lubie jego filmy. niech lepiej wróci do tego co robi najlepiej.
To jest film dla osób , które mają chodź trochę wrażliwości. Nie dla ludzi z kamiennymi sercami. Opowiada piękną historię. Nie znudził mi się wgl i wiem , że się nie znudzi. Ma w sobie to coś. Zwłaszcza relacja przybrana matka-syn. Samo to już zmusza do tego , żeby pomyśleć jakimi my jesteśmy ludźmi i jak my byśmy postąpili. Nam szkoda zeta dla bezdomnego. I to jest godne krytyki, a nie ten film.!
Film z pewnością dobry moim zdaniem. Ale nie powinnaś oceniać ludzkiej wrażliwości, tylko dla tego, ze komuś się nie podobał. Człowiek to zbyt złożona istota by tak łatwo ją ocenić ;p
Piękne zdjęcia, charakteryzacja- od strony wizualnej niczego nie można filmowi zarzucić. bardzo podobały mi się wstawki o starszym panu, który przyciągał do siebie pioruny :) To przydawało "ciekawemu przypadkowi BB" uroku... Do gry aktorskiej nie mogłabym się przyczepić, nie rzuciła mną o ścianę, ale też nie sprawiła, że wyszłam z pokoju. Ogółem- fabula interesująca, jednak moim zdaniem jak na bądź co bądź nieskomplikowaną historię opowiadającą o najprostszych, pięknych uczuciach- przyjaźni, miłości, wybaczeniu, nastąpił tu jednak minimalny przerost formy nad treścią... ;)
Nazwać ten film gniotem, potrafi chyba tylko człowiek bez mózgu. a jak nie dopatrzyliście sie efektów specjalnych to znaczy że dla was są Transformersy, takie filmy oglądajcie a na pewno zobaczycie, myślę że ci śpiący też mogą z powodzeniem je oglądać. niestety większość filmów nagrodzona wieloma nagrodami nie jest dla ludzi z zerową wrażliwością i oglądających je z wyłączonym mózgiem, ci ich nie zrozumieją i nie docenia, tak wiec nie dotykajcie nagradzanych filmów, bo pobawić się w krytyka filmowego, nie znając się na tym każdy umie ;/
"niestety większość filmów nagrodzona wieloma nagrodami nie jest dla ludzi z zerową wrażliwością" niestety, ale w wiekszosci przypadków jest właśnie odwrotnie, zwłaszcza jeśli chodzi o oskary. Opowieść o Benjaminie to tylko kolejna sztampowa hollywoodzka produkcja o miłości, jedynym urozmaiceniem jest niezwykła choroba głównego bohatera. Efekciarska charakteryzacja i słitaśne zdjęcia nie ratują w żaden sposób tego przeciętnego filmu.
Przecież ten film jest jedyny w swoim rodzaju, znajdźcie mi drugą taką tematykę filmową. I nie chodzi o sam wątek miłosny, o to,że on wystąpil w tym filmie- bo wątek milosny występuje w wiekszosci dramatach i w każdych melodramatach- tylko chodzi o to, w jaki sposób on został przedstawiony. Ukazana nie dość,że milość kobiety i mężczyzny, ale milość ojcowska,
Benjamin Button opuszcza córkę dla jej dobra, poświeca się. Przepiękna dramatyczna i w połowie niespełniona milość. Miłość po grób. 10 <3
"znajdźcie mi drugą taką tematykę filmową" chodzi Ci o temat miłości ojcowskiej, miłości niespełnionej, miłości kobiety i mężczyzny....?
W "Terminatorze 3" tez jest wątek miłosny kobiety i mężczyzny, bardzo piekny a okoliczności tej miłości bardzo niezwykłe, ale Ci sie pewnie nie podobał, dlaczego?
Właśnie tym oto komentarzem pokazałeś jaki z ciebie płytki człowiek. Nie lubisz takich filmów to nie oglądaj. To nie jest film dla mass. Lepiej idż sobie pooglądaj spidermana lub jakiegoś innego avatara.
Trudno się dziwić dobrej stronie technicznej, skoro włozono w film tyle kasy. Czy aby na pewno ciekawy?nikogo w filmie nie zastanwawia rozwoj bohatera, rownie dobrze moglby urodzic się normalny.w dodatku zero napięcia, fakt mozna zasnąć.
Afroman94, jeżeli wg Ciebie jestem płytki tylko dlatego, że nie podoba mi się coś, co podoba się Tobie, to... chyba nie mamy o czym że sobą rozmawiać :) Przy okazji: jeżeli naprawdę sądzisz, że "Ciekawy przypadek..." to nie film dla mas, to albo jesteś strasznie naiwny, albo...
czegos nie rozumiem czy niektorzy musza za kazdym razem udawac krytykow... dla mnie to byla bardzo dobrze zaserwowana historia ktora sie przyjemnie ogładalo nie kazdy musi dac 9 lub 10 ale 7-8 jest napewno racjonalna ocena