Ciekawy przypadek Benjamina Buttona

The Curious Case of Benjamin Button
2008
7,7 518 tys. ocen
7,7 10 1 518088
6,6 68 krytyków
Ciekawy przypadek Benjamina Buttona
powrót do forum filmu Ciekawy przypadek Benjamina Buttona

Cóż.
Jestem w błędzie, przeceniony, popieprzony.
Zaiste. I dopiero teraz zacząłem doceniać bycie wrażliwym człowiekiem. I chyba także bycie w wieku szesnastu lat...
Mówiąc krótko, ten film dostarczył mi wielu emocji, które były mi potrzebne, i uświadomiłem sobie z ogromną mocą, jak bardzo marnotrawiłem swój czas i ile błędów zrobiłem przez ten niedługi czas życia. Żałosne proste spostrzeżenie, powiedzielibyście. Ale nie poradzę nic na to, że coś w końcu tak wyraźnie odblokowało się we mnie, jakbym znowu budził się z czegoś wyjątkowo nieprzyjaznego...
Widzę rzecz jasna, że kilka razy zdarzyły się dłużyzny. Że Fincher nie wykorzystał może potencjału w całości. Ale ja naprawdę nie mam nic przeciwko, żeby wystawić temu filmowi najwyższą notę. Jak bardzo patetycznie zabrzmiałbym, mówiąc, że dosłownie moja dusza została dotknięta? Trywializm, trywializm. Tyle, że to uczucie tak bliskie, a jednak zgoła odmienne od pustki, którą miałem po seansie "Brokeback Mountain..."
10/10, ffs.

użytkownik usunięty
Galadh

Tak trzymaj kolego, dzięki takim postom zaczynam wierzyć, że młodzież 2000 nie jest taka zła.

A ja właśnie czytam co tu popełniłem, i jestem troszkę załamany, bo mój warsztat prezentował zawsze na lepszy poziom. xD W dodatku przedstawiłem swoją postać w jakimś negatywnym świetle. Ale to wszystko może być spowodowane tym, że w sumie nie umiem określić opinii względem owego filmu.
Nic to, "zawżdy 'tedy", pozdrawiam. ; D

Galadh

*bez "na".
Nie nie, ja już nic dzisiaj nie piszę, bo taki stan rzeczy ma miejsce nie tylko tutaj. : P
Dzięki za komentarz.

Galadh

Zgadzam się. Ten film ma jakby "drugie dno". Nie byłem pewien odczuć co do filmu od razu po jego obejrzeniu, jednak trzeba trochę się nad nim zastanowić. Nie odczytać go wprost a między słowami. Szczególnie w pamięć mi zapadła i zapewne będę długo pamiętał końcówkę. "Jedni siedzą nad rzeką, inni matkują, jeszcze inni tańczą". To mi jakoś tak utkwiło, zapadło w pamięć. Z pozoru ludzie jak Ty czy ja a tak naprawdę to każdy z nich jest oddzielną, fascynującą historią. Co do samego filmu to trochę przydługi ale to już czepianie się. Poza tym ogromny plus dla twórców za charakteryzację. Muzyka klimatyczna, ładnie nakręcony i "sklecony" w całość. Oby więcej takich filmów. Peace :]

emil161

I generalnie to chciałem najpewniej wyrazić. Niedokładnie, trochę daleko, trochę blisko, ale jednak - to, co napisałeś jest na rzeczy. Tak więc widzę, że to nie tylko kwestia mojej osoby. Rad jestem. Peace! ^^