Ciekawy przypadek Benjamina Buttona

The Curious Case of Benjamin Button
2008
7,7 518 tys. ocen
7,7 10 1 518153
6,6 68 krytyków
Ciekawy przypadek Benjamina Buttona
powrót do forum filmu Ciekawy przypadek Benjamina Buttona

Moja opinia

ocenił(a) film na 7

Byłem w kinie chyba nawet na premierze. Bardzo dużo oczekiwałem od tego filmu. Szczególnie, że historia wydawała się zupełnie niebagatelna.

Oprócz, oczywiście, wielkiego mankamentu, którym jest ogromne podobieństwo do Forresta Gumpa, film posiada niemałą ilość pomyłek i uchybień. Choćby pomyłki stylów, ubrania nieodpowiadające tamtym czasom, itp.
Jednakże oprócz tego ujrzałem bardzo rozwiniętą historię bardzo długiej miłości.
Na początku pojawiały się elementy humorystyczne, co po prostu umilało oglądanie. Czuło się również ogromną sympatię do "noworodka-staruszka", który w komiczny sposób odkrywał świat.

Dochodzi do tego jeszcze wspaniały pomysł odwrócenia fizyczności i psychiki.
Na początku wszystko wygląda bardzo sympatycznie, wtedy właśnie film najbardziej przypomina już wspomnianego wyżej Forresta.

Uderzają również cudowne efekty specjalne (choćby podczas wojny).

W międzyczasie rodzi się miłość do Daisy. Cate Blanchett, choć zagrała tę rolę bardzo dobrze, to jest odczuwalna jakaś nutka chłodu (może to od Galadrieli jej zostało, nie wiem).

Moje duże zastrzeżenia budziła również cała postać Brada Pitta. Po fajnym staruszku zaczyna młodnieć i przeradza się... no właśnie... jakąś niezbyt intrygującą postać. Jego gra robi się właściwie nijaka, dlatego film robi się coraz nudniejszy.

Dla mnie oczywiście, nie było tam nic nudnego, ponieważ, nie ukrywajmy, Benjamina kręcono dla inteligentów. Nie chodzi tam, jak w większości filmów, o "posuwanie fajnej dupy" i "nawalanie wszystkich wrogów".
Film jest zupełnie fantastyczny. Skłania do przemyśleń i refleksji. Pokazuje całe życie Bena i dużą część życia Daisy. Pięknie jest patrzeć, kiedy stara kobiecina trzyma na rękach malutkiego szkraba.
Są tam też elementy bardzo smutne, kiedy widzimy, jak Benjamin pod koniec swojego życia przestaje mówić, ma właściwie zanik pamięci i przeobraża się pomału w niemowlaka.

Film zachwyca, swoją lekkością i gracją. Wspaniale jest patrzeć na dystyngowane ruchy Daisy (tutaj Cate Blanchett zdała egzamin, bo rusza się jak prawdziwa baletnica), na staruszka, który poznaje świat. To wszystko są takie małe, wspaniałe rzeczy.
Jednakże jest to po prostu ładna przeróbka Forresta, okraszona nową fabułą, wpleciona w nowe poszerzone, w stosunku do Forresta, tło historyczne, oraz inną filozofię.
"Ciekawy przypadek..." absolutnie Forresta nie przebija, a raczej może składa mu hołd.
Nie poraża tym samym, co jego wielki poprzednik ("Run, Forrest! Run"), ale otwiera coś innego, nowego. Film jest obrazem wielkiej miłości, wielkiej sztuki, wielkich rozterek, wielkiej tragedii.
Pokazuje również piękno umierania, przekonuje, aby szanować swoje własne wartości, aby krzewić w sercach miłość i przyjaźń. Jest wspaniałym przykładem, jak żyć, ale i jak umierać.

Moja ocena - 9/10.

dyguslav

Dlaczego twierdzisz że ubrania były nieodpowiadające tamtym czasom?

ocenił(a) film na 7
Corleone_94

Był taki moment, w którym rozjechały im się kostiumy.
Po prostu Ben ubierał się w pewnym momencie nieodpowiednio do danej "epoki".
Ale to akurat jest mało ważne.

dyguslav

Moim zdaniem ubrania były odpowiadające danej epoce. Gdyby tak nie było to film nie zdobyłby ocsara za scenografię (a scenografia to także kostiumy), zgadza się?

ocenił(a) film na 9
Corleone_94

Scenografia to także kostiumy? O lol... Za kostiumy jest osobna kategoria, w której Button zdobył nominację. Wygrała (i słusznie) "Księżna".

Sqrchybyk

Słusznie. Przepraszam za głupi błąd. Gdzieś wyczytałem że scenografia to także kostiumy :]

ocenił(a) film na 7
Corleone_94

Scenografia to ogólnie również kostiumy, ale w tym przypadku sfera "kostiumy" jest wyłączona ze scenografii i klasyfikowana jako osobna kategoria.
Ja sam tego (z tymi kostiumami) nie zauważyłem, bo skupiam się raczej na filozoficzno - moralnym aspekcie tego filmu, niż na kostiumach, ale parę osób to zauważyło, i dlatego dodałem to do mojej opinii.