zaparła mi dech.. Jeden z ambitniejszych filmów ostatnich lat.. Bezdyskusyjnie 10/10
Rzeczywiście ten zegar jest ściśle związany z przypadkiem Benjamina Buttona. Przypomina mi trochę spadające piórko z Foresta Gumpa. Dlatego powierzchownie te filmy w niektórych akcentach są do siebie podobne. Jednak w TCCOBB jest mniej humoru, a z kolei więcej melancholii. Czuć taką soistą głębie, która towarzyszy nam w podróży wraz z Benjaminem. Film jest dla nas nie tylko lekcją o przemijaniu, ale także przestrogą dla tych którzy chcieliby ten proces zawrócić.
Tak motyw zegara był wspaniały, szczególnie poruszająca była scena w której człowiek, który był jego konstruktorem przedstawiał swój wyrób. Podobało mi się również to jak Benjamin opowiadał o wypadku jaki spotkał Daisy, to również nawiązywało do tego, że nawet sekundy mogą zmienić życie człowieka, no i wreszcie ostatnia chyba najsmutniejsza scena, kiedy stary zegar zostaje zamieniony na elektryczny...