Oczywiście nęciło mnie żeby film skołować sobie "niecnymi" sposobami, ale dotrwałam:) Dzis w końcu obejrzałam go w kinie i siedziałam jak zaczarowana. Kilkakrotnie musiałam powstrzymywać łzy gdy odszedł któryś z bohaterów, choć do płaczliwych nie należę, ale jak już pisałam film mnie oczarował. Wart tych wszystkich nominacji do Oscara. 10/10