Nareszcie nadszedł ten dzień w którym udało mi się zobaczyć Ciemnośc. Nawet ciekawa treść. Moja mamu$ka (bo z nia oglądałam) wychodziła chyba z 13 razy z pokoju, bo się tak schizowała. Moim zdaniem nie aż taki straszny. Lśnienie Kubricka albo ju-on były bardziej trzymające w napięciu.
Ocena: 7/10