Właśnie obejrzałem film po którym spodziewałem się wiele a dostałem znacznie więcej. Obraz równie poruszający co "Pluton", skłaniający do przemyśleń które nigdy nie dadzą jednoznacznej odpowiedzi, nie pozostawiający złudzeń, odzierający świat z piękna. Każda scena, każde ujęcie wrzyna się głęboko w umysł zostawiając niezatarte znamię. Film naprawę ciężko opisać słowami bo co by nie napisać to i tak nie oddaje sensu i wyrazu jaki przedstawia.Dla mnie jeden z najlepszych filmów wojennych jaki oglądałem, na równi z Plutonem.+10/10
Dlatego właśnie kiedy wszedłem stronę nie mogłem uwierzyć w to co zobaczyłem: żadnych Oscarów , Globów, (podbudowuje mnie jedynie Złoty niedźwiedź) a ocena ledwo 8 , 272 miejsce? film powinien być w pierwszej 100 i na pewno wyżej niż Szeregowiec Ryan (film nie przeczę genialny ale to inna liga ). Niestety ludzie chyba nie rozumieją filmów jak Cienka Czerwona Linia czy Pluton lub też ich nie potrzebują, to smutne. Niemniej jednak polecam film wszystkim tym którzy od filmu wojennego oczekują czegoś więcej niż "symulacji wojny".
Zgadzam się z tobą. Co do oceny to uwierz mi jest wielu ludzi, którzy doceniają ten film, niestety jest też wielu, którzy sobie robia jaja na tej stronie i jak film im się nie spodoba za pierwszym razem to odrazu dają 1/10, z tad tak niska ocena i miejsce.
Chyba masz rację wystarczy zresztą zobaczyć ranking aktorów żeby zobaczyć jakimi kryteriami niektórzy się kierują.
Ważne, że mamy Thin Red Line.... Pies z ocenami. Wzbudza we mnie zawsze emocje i wzruszenie, potrafię niektóre sceny oglądać po 2-3 razy. Jeśli kiedyś przesiądę się na Bluray, to będzie jeden z pierwszych moich zakupów. Kocham ten film :))