1. Kto był narratorem? 2. Co oznacza tytuł?
Tyle z wątpliwości (które mam nadzieję zostaną rozwiane ;)). Zachwyciła mnie audio-wizualna strona filmu. Jest po prostu piękna. Muzyka Zimmera i "Melanesian Songs" do teraz nie przestają szumieć mi głowie, niczym trawa na Guadalcanal szumiąca na wietrze. Genialne zdjęcia, zwłaszcza w początkowej sekwencji inwazji z morza i późniejsze na wzgórzach. Ze scen w pamięć zapadły mi szczególnie strzelanina przy skałach i atak na wioskę. "Cienka..." przypomina mi trochę "Pluton" Stone'a, ale w nim, w odróżnieniu od filmu Malicka, tego CZEGOŚ (nieskazitelnego klimatu?) mi brakowało. "Cienka..." odwołuje się do najgłębszych ludzkich emocji, dominują długie, nierzadko monotonne (co w tym wypadku nie jest wadą) sekwencje opatrzone głosem z offu. Ktoś powie: "przerost formy nad treścią" - i pewnie będzie miał rację. Ale ja poproszę o jak najwięcej takich przerostów ;) Rzadko zdarza mi się wystawiać filmowi maksymalną ocenę - w tym przypadku nie mam żadnych wątpliwości. 10/10
Co do tytułu to ja może trochę pomoge...tak więc zapodam cytat z książki o tym samym tytule: "Jest tylko cienka czerwona linia między rozsądkiem, a szaleństwem..." No to powinno chyba wyjaśnić czemu taki tytuł...
Dzięki; niewątpliwie przybliża mnie to do zrozumienia, co autor miał na myśli :)))
Ja pomogę jeśli chodzi o narratora :) Otóz nie ma jednego narratora, który byłby obiektywny, nie uczestniczący w wydarzeniach przedstawionych w filmie. Narrator się zmienia bowiem narratorem są główni bohaterowie filmu. Na samym początku narratorem (tym najważniejszym) jest Witt, który snuje piękne refleksje na temat życia i umierania. Narratorem jest również ten gościu, którego żona rzuciła i napisała mu list. Jeden z jego cytatów: "Dlaczego miałbym bać się śmierci...należę do ciebie..."
Narratorem, jest również sierżant Welsh. Po śmierci Witta to on tak jakby przejmuje rolę narratora: "...oficerowie chcą żebyś zginął albo wierzą w te kłamstwa...człowiek może zrobić tylko jedno...znaleść coś co należy tylko do niego...zrobić sobie wysepkę..."
Narratorem jest również przez chwilę Doll (ten koleś co się patrzy na morze pod sam koniec filmu): "Zabiłem człowieka...to najgorsze co można zrobić, gorsze niż gwałt...nic mi nie zrobią..."
Bardzo ważnym narratorem jest także kapitan Staros: "Jesteście moimi ukochanymi synami. Teraz trwacie we mnie gdzie kolwiek nie pójdę..."
Również pułkownik Tall pełni rolę narratora, cytuję: "Narobiłem się ciężko. Przylizywałem do generałów, poniżałem się...dla nich, dla mojej rodziny..."
Jednym słowem narratorem są wszystkie bardziej znaczące postaci występujące w filmie. Jeśli chodzi o tytuł to zgadzam się z Blitz045. Gdzieś przeczytałem recenzję, według której owa cienka czerwona linia jest granicą między racjonalnymi poczynaniami człowieka a czystym szaleństwem. To by było na tyle :)
Wspaniały film, przepiękna muzyka Hansa Zimmera, kapitalne zdjęcia Johna Tolla, po prostu wielkie dzieło :)
Heh ;)... Już nawet nie pamiętam, które nazwisko odpowiadało której postaci (aktorowi); musiałbym chyba jeszcze raz film obejrzeć, żeby je wszystkie zapamiętać; stuprocentowo kojarzę jedynie Witta ;) Niemniej dzięki bardzo za pomoc ;) Pozdr...
Narratorów jest kilku, którzy się zmieniają w zależności od sytuacji. Najczęściej narratorem jest chyba Witt
tylko, że np. w scenie kiedy żołnierze lądują na wyspie i idą w stronę wzgórz, mijają po drodze murzyna, tak około 30 min filmu, głos mówiący: "kim jesteś, żeby żyć w tylu postaciach? jesteś śmiercią co wszystkiego dosięgnie. a także źródłem wszystkiego co sie narodzi" czyi to jest głos??
Podejrzewam, że jest to głos Dasha Mihoka, który grał szeregowca Dolla (ten co tak gały wybałuszyl na tego tubylca).
I to jest piękne w tym filmie, że nie ma wyraźnego głównego bohatera. Głównym bohaterem jest kompania C.
Podobno tytuł jest zajnspirowany linia życia ta co jest w szpitalnym sprzecje. ze jak cięka czerwona linia to oznacza śmierć. Tak gdzies wyczytalem:-)
Ciekawa interpretacja, choć moim zdaniem jest to po prostu symboliczna granica, czerwona jak krew, którą przelewa się gdy człowiek przekracza granicę szaleństwa i się odczłowiecza.
To ja może co do tytulu to jeszcze troche historia zasadze. Otoz okreslenie 'cienka czerwona linia' pojawilo sie za czasow Cromwella w XVII wiecznej Anglii, kiedy to zolnierze nosili czerwone mundury. Uczyli sie oni walk w liniach i szeregach i stad to okreslenie. Mysle ze w pewnym sensie tez nawiazuje do tego filmu.
pudło
według mnie określenie jest wyjaśnić bardzo prosto.
cienka czerwona linia frontu jak to ma miejsce na mapach wojskowych z tamtego okresu.
choć oczywiście można sobie tytuł tłumaczyć w inny sposób różny dla każdego człowieka.