Zanim wyskoczycie na mnie z pyskiem maniacy przeczytajcie cały post :]
Usiadłem wczoraj do TV z dreszczykiem emocji... dreszczyk był naprawdę mocny, gdyż lubię kino wojenne a o tym filmie nasłuchałem się wiele dobrych opinii.
Już od pierwszej minuty coś mnie w nim znudziło... wyglądało to tak, jak gdyby twórcy nie mieli pomysłu na rozpoczęcie swojego dzieła.
Aktorzy pałętali się po ekranie a narrator czytał swoje inteligentnie ułożone zdania.
Nie wiem dlaczego rozpoczęło się u mnie porównywanie tego filmu do Szeregowca Rayana. Od razu pomyślałem sobie, że bano się tu rozpocząć film od trzęsienia ziemi, gdyż mogło by to właśnie być porównywane do szeregowca a takie rozwiązania były wtedy modne.
To oczywiście odpuszczę, gdyż film jest na podstawie książki lecz wszystko można przedstawić na wiele sposobów. Wybrali nudny
Dalej podczas ofensywy amerykanów znów było nudno. Nie wiadomo skąd wzięli się tam żółtki tym bardziej, że nie byli oni pokazywani na ekranie przez większość filmu. Żołnierze walczyli z niewidzialnym wrogiem a jedyną oznaką, że oni tam są były ciała.
Później było trochę lepiej ale i tak nudno. O godzinie 22:30 miałem już dość ale oglądałem dalej bo miałem nadzieję na to, że stanie się coś co odciągnie mnie od oceny 6/10
Nic się nie wydarzyło. Film ratuje dużo dobrych dialogów i ładne prowadzenie kamery... również muzyka. Właściwie wszystko jest ok. ale jakoś mnie to nie przekonało. Dużo lepiej bawiłem się na durnych komediach i to jest dla mnie dziwne bo uwielbiam filmy wojenne
Znudziła mnie twoja "recenzja" bo nic w niej nie ma.
To nie był film wojenny, to był film o ludziach w obliczu wojny, nie pierwszy, nie ostatni, a mimo to oryginalny formą. Wsłuchaj się w słowa, wpatrz się w obrazy, zagłęb w charaktery, zrozumiesz ten film.
wiesz co? Być może odniosłem takie a nie inne wrażenie przez to, że oglądałem go pierwszy raz. Zrozumieć film można dopiero za drugim.
Wiem, że mnie nie zaciekawił. Mi po prostu chodzi o to, że wszystko jest ok. ale czegoś mu jednak brakuje.
Gdybym wcześniej przeczytał twój post tak samo odebrał bym to co wczoraj zobaczyłem, więc to samo mogę powiedzieć o twoje wypowiedzi co ty o mojej
Jak dla mnie to film też nie był genialny. Liczyłęm na cios w stylu "ryana", bądź "Kompani Braci", jednak ten film mnie zawiódł. Nie, nie był zły. Ale nudził. Świetny pomysł itd., ale źle wykonany. 6/10
Jednych nudzi innych zachwyca ja należe do tych drugich gdyż film jest jedyny w swoim rodzaju pokazano w nim wojnę od wewnątrz czyli od uczuć i przeżyć żołnierzy jak dla mnie mistrzostwo daje 10/10 bo na tyle u mnie zasługuje.
Film jest dla ciebie nudny bo prawdopodobnie uwielbiasz jak się na filmie zabijają, rżną, wysadzają itd. A ten obraz jest o emocjach, uczuciach, lęku żołnierzy walczących na froncie
hmm. Dla mnie film musi mieć albo wciągającą akcje albo wciągającą fabułę.
Ten film ma fabułę ale trochę słabo poprowadzoną.
Za dużo jest tu tych uczuć. Mnie po prostu nudził
Wiem, że w moim poście nie było dużo konkretów ale ja sam nie wiem dlaczego mam taką a nie inną opinie. Nie potrafię tego wytłumaczyć bo niby wszystko jest ok. ale coś zawodzi