film nawet niezly, ale obsada? najbardziej mnie zastanawia co w tym filmie robil john travolta w stylu hitlerowskim (nie wspominając juz o tym ze pojawil sie nagle na jedną lub dwie minuty filmu, a potem nagle gdzies zniknał)... albo george glooney- wymieniony w czolowce, spodziewalam sie ze bedzie mial jakas bardziej znaczaca role a nie (podobnie jak travolta) minute albo dwie na koncowce filmu;/ w sumie bardzo sie zawiodlam. tą bezsensowną obsade uratowal jedynie Adrien Brody...
Travolta i Clooney to było dwóch bezsensownych dupków, pierwszy ponad pułkownikiem Nolte a drugi ponad sierżantem Pennem. dodają filmowi relizmu, bo w życiu jest tak, że nie wszystkie wątki są jasne a większość wątków życia i tak nie ma sensu. :) nie przejmuj się, człowieku.
Bo chcieli dodatkowo zarobić na przechwalaniu się ich nazwiskami... Aż mnie to dziwi, w końcu ten film nie wydaje się być komercyjny... A jednak, posunęli się do tak podłej sztuczki :/ Ten Clooney na końcu psuje cały klimat. Człowiek zamiast pod koniec reflektować się po filmie nagle patrzy na niego zdziwiony i zastanawia się, skąd on się tam nagle wziął :P
Szkoda że postać Brody'ego tak zaniedbali, bo aktor tak z twarzy i jej wyrazu na Fife'a bardzo dobrze pasował...
"Niezła" z Ciebie kinomanka skoro masz Travoltę za pseudo aktorzynę!
Może nie podoba sie tobie "Grease" bądż "Gorączka sobotniej nocy", ale on zagrał wiele ciekawych ról - nie tylko komediowych - może znasz chociażby "Pulp Fiction" czy mniej znane role: "Barwy Kampanii", :Dorwac Małego". Napewno więcej znaczy niz Adrien Brody.
socjusz- nie mowie ze travolta jest pseudo aktorzyną, wrecz przeciwnie uwazam ze to bardzo dobry aktor! tylko ze nie wiadomo po co go tam w ogole wcisneli na te 2 minuty...
ogolnie chodzilo mi o to ze powsadzali tam takich dobrych aktorow niepotrzebnie na 1 czy 2 minuty, jakby nie mogli wziasc byle kogo. najwidoczniej chcieli zrobic sobie reklame ze niby taka super obsada a tak naprawde to- lipa.
"tą bezsensowną obsade uratowal jedynie Adrien Brody..."
a sean penn (sierżant welsh) to pies?! a jim caviezel (witt), a elias koteas (kpt staros) ?!! aktorstwo jest wspaniałe, zwłaszcza duet penn - caviezel i dziwna relacja między postaciami przez nich kreowanymi.
Film traktuje nie o bohaterach takich jak Rambo kytórzy sami wygraliby cala wojnę, leczo losach jednostki. Pokazuje, że jeden człowiek na polu walki nie znaczy absolutnie nic. Taka obsada jest najlepszym środkiem do oddania tego. Plejada gwiazd: Travolta, Penn, Clooney, Brody, Nolte w rolach epizodycznych nic nieznaczących, tak samo jak pojedyńczy szeregowy sam nie znaczy nicna polu walki.