rzekomo najlepsza część Toxica dla mnie okazała się chyba tą najgorszą. Humor jest po prostu beznadziejny. Nie śmieszy mnie puszczanie gazów czy wymiotowanie na drugą osobę. "Jedynka" zdecydowanie lepsza.
Jak dla mnie najlepsze było w tej części pojawienie się Sgt. Kabukimana. A po za tym troszkę bez polotu i naprawdę czerstwy humor.
jeśli ciem to nie śmieszy to chyba masz coś z głową nie tak