"Citizen Toxie" miałem okazję obejrzeć w doborowym towarzystwie 29 maja br. - seans w poznańskim kinie Muza. Jakaś para zdecydowała się opuścić salę po koło 20 minutach seansu. Nie wytwali do końca. Cóż, "Citizen Toxie" nie jest dla niedzielnego widza: to splatter superhero komedia przesycona obrzydliwym humorem i dużą dawką gore i golizny.
Filmy wytwórni Troma słyną z prostackiego i obleśnego humoru, ale w "Citizen Toxie" Lloyd Kaufman przechodzi samego siebie żartując z osób niepełnosprawnych, rasistów, nazioli, Stephena Hawkinga, katolików, demonstrantów pro-life czy klinik aborcyjnych. Akcja mknie na złamanie karku, a film można określić mianem totalnie odjechanego i krwawego freak show. Sceny gore takie jak przejechanie staruszki walą widzów po oczach.
Kompletnie szalona i politycznie niepoprawna horror komedia z małymi rólkami (cameo) Lemmy'ego, Rona Jeremy'ego, Eli Rotha i Coreya Feldmana. W trakcie seansu zaśmiałem się kilka razy dość głośno.
Polecam sprawdzić genialny teledysk Entombed "Seeing Red". Do zapamiętania także statyści w koszulkach Motorhead i KMFDM.
Czas trwania: 109 minut. Warto przyglądać się także napisom końcowym!