Jak czytam wypowiedzi, że to film klasy B, to się zastanawiam co jest w takim razie filmem klasy A?
Film lat 80, klasyk, jeden z najlepszych horrorów jakie powstały. Niestety dzisiejsze nastolatki nie docenią kunsztu reżysera świetnie budującego napięcie, gry aktorów i efektów specjalnych (z tamtych lat). Z jednej strony trochę się im nie dziwię - mi też trudno zachwycać się np pierwszym Doomem. To nie ta graficzna liga co dzisiejsze fpsy. Ale z drugiej strony należy pamiętać, że kiedyś nie było cyfrowych efektów specjalnych, a mimo to "gumowe potwory" były bardziej rzeczywiste niż dzisiejsze komputerowo stworzone rekiny, piranie i inne badziewia.
Podsumowanie:
1) film rewelacyjny!
2) jeśli urodziłeś się po 1990r. NIE OGLĄDAJ!
3) jeśli podniecasz się serią "Piła" i twierdzisz, że "Krwawe walentynki" to super horror - NIE OGLĄDAJ!
Myślę, że bardziej niż o wiek chodzi o rozwój (or sth) intelektualny. Jestem z 1994, a mimo to film zrobił na mnie ogromne wrażenie (pomijam fakt, że raczej niechętnie się za niego zabierałem) i jest zdecydowanie najlepszym horrorem, jaki dane było mi kiedykolwiek zobaczyć.