Film dosc nudny, ale co gorsze, trudno w nim doszukac sie klimatu oryginalu. Mialo byc
5/10, ale scena w trakcie napisow dodaje jeden punkt. Podejrzewalem, ze nic dobrego z
tego nie wyjdzie, ale tego ze bedzie tak slabo sie nie spodziewalem. Gdyby nie bazowanie
na pomyslach zaczerpnietych z oryginalu byloby...
Moim zdaniem oryginał Carpentera nie był żadnym "arcydziełem", tylko całkiem przyzwoitym horrorem z fajnymi (jak na owe czasy) efektami.
Z tym filmem jest podobnie. Żadne "arcydzieło", ale fajny horrorek na wieczorek. Efekty fajne, gra aktorska przyzwoita, trzyma w napięciu. Czego sobie więcej życzyć?
7/10
a najdebilniejszy pomysl to zrobienie z baby bohaterki. rozdziawia gebe i udaje szefowa.
kto dal jej wladze? byla laborantką tylko.
film strasznie glupi wiec ludzie olali.
Witam czy ten film ukaze się na płytach BD z tego co wiem to 19 kwietnia będzie DVD ale ten nośnik w ogóle mnie nie interesuję DVD przestałem już kupować dawno.
W stosunku do USA wypadamy blado tam coś był już w styczniu, a w kinie w grudniu na tym filmie nie byłem wiec chciałbym sobie go zobaczyć w mojej salce...
Kompletnie zbędna, pozbawiona sensu, realizmu i wdzięku Remako-Prequelowa imitacja arcydzieła Carpentera. Na przykładzie tego filmu widać, co sie stało z (amerykańskim) kinem i w jaka stronę ono zmierza (a zmierza donikąd)
To, co było najwieksza siła jedynki (jak i w ogole kina z tamtego okresu) był REALIZM i PRAWDA...
Spodziewałem się kolejnej profanacji legendy - czegoś na poziomie Alien vs Predator, a tu proszę. Nie jest to oczywiście poziom oryginału, ale i tak film ogląda się całkiem przyjemnie a nie jak w przypadku większości remake'ów z poczuciem zażenowania.
Film w porównaniu do starego dobrego COŚ Carpentera słaby. Jedyną rzeczą jaka mi się podobała to KOMPUTER KOSMITÓW, TE PRZESUWAJĄCE SIŚ PIKSELKI ! CZY KTOŚ WIE CZY MOŻNA TAKIE COŚ ŚCIĄGNĄĆ JAKO WYGASZACZ DO KOMPUTERA ? Naprawde świetnie vy wyglądało !
hej, oglądałem wczoraj już drugi raz w sumie, coś miałem dziś rzucić na bloga, a zacząłem pisać o Coś. z grubsza - jest okej, szału nie ma, porównania z poprzednikiem nie wytrzymuje, ale jako że jaram się oryginałem, dało się obejrzeć.
zaczyna się kilkoma pierdołami, ale po paru linijkach jest już na...
Jak wiadomo wirus 'czegoś' potrafił przejmować komórki ludzkie i dokładnie je odwzorowywać(kopiować) i tutaj pytanie: Skąd Ci wszyscy zarażeni? Czy wirus roznosił się drogą kropelkową i po prostu wszyscy powinni być zakażeni, czy może u niektórych dziwna niewytłumaczalna odporność na niego lub czy ja coś przegapiłem,...
więcejJak wyżej - skąd nagle miotacze ognia na Antarktydzie? I to w liczbie mnogiej. Standardowe wyposażenie? Alternatywa dla kuchenki?
Film jest dobry, ogląda się całkiem przyjemnie. Ale z porywczo-pochlebnymi ocenami byłbym raczej ostrożny. Film jest niezły, ale nie wolno zapominać o tym, że jest "holowany" przez oryginał z 1982r. Ta część tylko w przyzwoity sposób kopiuje ten klimat, pomysł nie jest oryginalny. A i większa część widzów, to tak samo...
więcej
Witam.
Niby głupotka, ale czemu takim wielkim specjalistą od paleontologii jest tak młoda osóbka? Naprawdę nie było nikogo w Stanach, z większym doświadczeniem?
Uwaga. Możliwy mały spoil.
Czy oni wszyscy nie czytają książek? Nie oglądają filmów? :D Przecież dziś nawet dziecko wie, że kontakt z czymś co nie pochodzi z Ziemi może być dla nas zabójcze. Nawet kosmiczny katar może nas zabić. Tymczasem NAUKOWCY beztrosko wydobywają nieznaną formę życia, dają jej niemonitorowany,...
Dżem?!Śliwkowy na dodatek.
Czy ktoś zwrócił uwagę jak w scenie, gdzie Carter chowa się przed Tym czymś w kuchni(01:20h filmu), na półce pojawia..... słoik polskiego dżemu, bodajże śliwkowego. Jak widać załogi norweskich stacji polarnych gustowały w polskich konfiturach, hehe
Na szczescie film sie wybronil. Solidne 7/10. Do oryginalu mu brakuje (dla mnie arcydzielo gatunku), ale obejrzalem z przyjemnoscia. Byloby 8/10, ale bardzo razila mnie slaba gra aktorska glownej bohaterki.
Gdyby nie było filmu Carpentera można by uznać ten film nawet za udany.
A tak wyszło maksymalnie nieźle. Nie czuć tu napięcia, klimatu brak, efekty komputerowe kompletnie nie straszne i mocno sztuczne.
Scena sprawdzania plomb w ogóle nie może równać się z scena sprawdzania krwi w oryginale napięcie zerowe !
Na...