Dla mnie bardzo słabiutko 4/10 max. Poprzednik z Kurtem był dla mnie po prostu zajebistym
filmem a to coś mu nie dorównuje.
kiedy w Polsce będzie dostępny na BLURAY????
i dziwią się że piractwo kwitnie, tyle czasu minęło po premierze kinowej u nas, a filmu jak nie było na BLURAY tak nie ma :(
ile można czekać ? :/
Nie zawiodłem się oglądając kolejna część horroru. Fantastyczny klimacik napięcie efekty i super gra aktorska.Klasyka horroru polecam go i oceniam na 10. Na pewno warto mieć go w swojej kolekcji filmów.
Skaleczyli arcydzieło. Ale nie było złe. Przynajmniej ma się wgląd na to co się stało w tym obozie Norwegów. Grafika komputerowa jest lepsza ,ale nie zastąpi tych wszystkich sztuczek z starego Coś. Nie miało to klimatu..
Podaruję go sobie. Dlaczego dzisiaj naukowców, kadrę wojska np. pułkowników i grają nastolatki? Polecam The ting z Kurtem Russellem.
Wiadomo, ze do oryginalu ciezko jest dorownac sie remake'owi, ale temu prawie sie udalo. Efekty stoja na dobrym poziomie, gra aktorska rowniez dobra. Calosc wypada calkiem dobrze, jednak brakuje mi tutaj tego dreszczyku i klimatu, ktory towarzyszyl oryginalowi.... 6/10
Prequel do filmu Johna Carpentera. Niepotrzebny, pozbawiony klimatu oryginału, niedostatki w napięciu i atmosferze grozy nadrabiający efekciarstwem i komputerowymi błyskotkami. Co gorsza, twórcy scenariusza poszli na łatwiznę i powielili schemat doskonale znany z obrazu z 2002 roku, więc o żadnym elemencie zaskoczenia...
więcej
Beznadziejny, nudny, bez napięcia (może z wyjątkiem sceny sprawdzania plomb...). Kosmici
znów okazali się być robakami, które chcą pożreć ludzkość. Zakończenie pozostawiło furtkę
na dalszy ciąg, na który jednak nie mam najmniejszej ochoty. Efekty też nie powalają.
Może oryginał sprzed parudziesięciu lat...
Amerykanów. Natomiast cały film rzeczywiście nie zawodzi fanów pierwszego Cosia :) No i z
racji czasu efekty specjalne dają czadu. Daję 7/10
...Oczywiście nie dorównuje oryginałowi, klimatu nie udało sie odtworzyć, pomimo całego efekciarstwa, jednak porównując do wielu innych prequeli i sequeli innych filmów, kompletnie nieudanych zresztą, ten jednak całkiem pozytywnie mnie zaskoczył. Można obejrzeć
Dawno temu oglądałem The Thing Carpenter'a i był to (jest) film epicki. Carpenter później zszedł strasznie na psy tworząc regularnie gniot za gniotem w kategorii filmu klasy co najwyżej B, prequel jego "Coś" stoi na przyzwoitym poziomie. Dobra gra aktorska norweskiej zwłaszcza obsady, scenariusz umiejętnie wpleciony...
więcejPrzyzwoicie zrealizowany, intrygujący, ale jednak znacząco odstępuje swojemu 30 lat starszemu pierwowzorowi. Stwory z 1982 prezentują się wciąż (!) lepiej, klimat jedynki jest mroczniejszy i mimo mojej sympatii dla Winstead to jednak Russela nie przebije ona w żadnym aspekcie. Obydwie pozycje warto zobaczyc, ale wracac...
więcej