Czy tutaj potwór to też jest jak w Cosiu Carpentera ? Też przybiera postać człowieka, czy coś innego
wymyślili ?
Ten pierwszy miał klimat klaustrofobicznej stacji odciętej od świata i zdanej na siebie;
napięcie budowała niewiadoma, zło przyczajone, nieufnośc i doskonale pokazana psychika
człowieka pozbawionego zaufania dla reszty ekipy, która tkwiła w tym samym koszmarze.
Remake to klimat strzelanki rodem z konsoli, gdzie...
Ostatnio przypomniałem sobie ten film i dopiero teraz to zauważyłem. Czy to tylko moja paranoja czy tam rzeczywiście jest fragment zamarzniętej głowy Obcego: Zwiastun nr 2 (czerwony) 11-12 sekunda (po lewej stronie)
prequel, wiadomo, że klasyka Carpentera nie przebije, ale film ogląda się naprawdę dobrze, ciekawie ukazano wydarzenia w norweskiej bazie, obraz, mimo sporego podobieństwa do poprzednika, jest dobrze zrealizowany, jest krwawy, a efekty specjalne wyglądają bardzo przyzwoicie, no i końcówka na napisach jest jak...
Nie przypuszczałem, że kiedykolwiek remake bardziej mi się spodoba od oryginału, a tak jest właśnie w przypadku tego filmu. Polecam
2 dni temu obejrzałem ten film w kinie dziś po raz 2, zaraz potem film z 1982 roku, i dopiero teraz mogę "sprawiedliwie" ocenić ten film. Twórcy filmu byli chyba fanami starego "Coś", jak za pierwszym razem obejrzałem byłem nieco negatywnie nastawiony do niego, jak obejrzałem ponownie potem z 1982 to zmieniłem zdanie....
więcejHa. W jednej scenie jak koleś ucieka przed "cosiem" do kuchni na półce wyraźnie widać słoik z napisem polskim "dżem". Ot taka ciekawostka;)
Dałem mocne 8 /10 [ wersja z 1982 r Carpentera 9 /10 ] . IMO to jeden z lepszych thillerow sf w ostatniej dekadzie, ale o gustach sie nie dyskutuje... ;)
Wielu pisze o masie błędów pomiedzy wersją z 1982 a 2011 r. Nawiazan jest mnostwo - zaczynajac od "dwuglowca".... na toporku w scianie, na identycznym...
Generalnie jestem strasznym fanem obu filmów (bardziej przez zgadywanie pod kogo przybrał się potwór a kogo nie) ale oglądając ponownie tą część dotarła do mnie pewna nieścisłość.
Otóż bohaterowie palą potwora, wszyscy wracają do bazy i film toczy się dalej aż następuje moment w którym główna bohaterka, badając...
nie ma tu niczego,co mogłoby spowodować szybsze bicie serca czy przynajmniej lekki dreszczyk emocji. Nie polecam