Jak jest wasza ulubiona scena z tego wspaniałego filmu?:) Mnie się najbardziej podobała ta jak Becky mówi że chciałaby by poznać matkę Gilberta. A później go całuje.Mmmmmm:):)
Mnie sie podoba duzo scena a najbardziej jak
1. Becky namawia Arniego zeby wskoczył do wody:)
2. Gilbert przychodzi na urodziny Arniego i go przeprasza...
3. Arnie stoi nad matką jak ta umarła... to takie wzruszające!
Hmmm ja ogólnie każdą scenę kocham:)
Ale najbardziej wzruszają mnie sceny z Arniem i Gilbertem :)
oo tak, sceny z Arniem i Gilbertem sa najlepsze, ale takze wzrusza mnie ta scena z Arniem, w sypialni jego matki, gdzie ta lezy zmarla na lozku
wg mnie, ten film zyskal wiele uroku dzieki postaci Arniego, tak swietnie zagranej przez DiCaprio
wynoszenie mebli + płonący dom -> zdecydowanie najbardziej poruszająca scena w filmie (wg mnie;P)
generalnie film był piękny, ciepły, niby banalna tematyka, ale jak świetnie przedstawiona! no i wspaniała gra Leonarda (którego nie cierpie, ale co powiedziec? genialny był!) i jak zawsze świetny Depp ^^
Zgadzam się z tobą. Scena, w której płonie dom jest (moim skromnym zdaniem) najlepsza i najbardziej wzruszająca
Moja ulubiona scena jest to
gdy Becky pyta sie Gilberta jakie sa jego marzenia i on jej mowi aby matka zapisala sie na aerobik,Arni dostal nowy rozom ,Elen (nie pamietam jak sie nazywala jego siostra ) skonczyla szkole itp...
a Becky odpowiada cos w tym stylu ja sie pytalam o ciebie
to jest piekne malo ktory czlowiek mysli tak o rodzinie a pytani o swoje marzenia odpowiadamy o sobie...
pokrecial to troche
Druga przy ktorej czasem sie wzruszam gdy Becky przypadkiem widzi Gilberta po jej domem (gdy ucieka Arni ) i to zdanie -nie mam dokad wrocic
Ja lubie wiele scen z tego Filmu...Ale jest jedna taka która jest moją ulubioną Jak Gilbert wraca do domu na przyjecie Arnie'go i Arni się z nim wita i ta jak matka mówi do Gilbeta , że jest jej rycerzem w ślniącej zbroi...Pozdrawiam:)
hehe, wtrącę:
mama Gilberta mówi ze on jest rycerzem w błuszczącej zbroi. Gilbert mówi, ze chyba w lśniącej, na to mama: "Nie, Gilbert, ty błyszczysz.":) Nie zebym się lubiła czepiać, ale tez uwielbiam ta scene to się dopisuję:)
Pozdrawiam!
nie ma sprawy:) A czy mama nie mówi do Gilberta nie ślnisz i promieniejesz???aż muszę sprawdzi:))) Pozdrawiam Konol1:)
ja kocham caly film,trudno wybrac jest kilka scen...
-(ktos tez to napisal wyzej)..jak Becky pyta sie o jego marzenia,a on mowi o wszystkich ,tylko nie o sobie ..a pozniej na pyt.Becky "a dla siebie,co byś chcial najbardzije dla siebie?" ... - "chcialbym byc dobrym człowiekiem" - piękne.
-gdy Arnie "odkrywa" ,ze mama umarła
-Becky namawia Arniego zeby wskoczył do wody
-Gilbert przychodzi na urodziny Arniego i go przeprasza
-poczatek filmu "opisywanie Endory ,to jak taniec bez muzyki.nic to sie nie dzieje.i nic sie nie wydarzy"
-"zapałka w baku bum bum" - gdy Gilbert sciaga Arniego z sławnej Wieży Ciśnień.. a za chwile Arnie mowi "jutro znów tam wejde"
-gdy Elen pokazuje środkowy palec G.,a ten wkurzony chwile potem ja chce rozjechac
-scena wieczorna Arniego z G. "do widzenia mowimy,jak ktoś gdzies wychodzi Arnie.Teraz sie mowi dobranoc..... - "do widzenia, do widzenia Gilbert!!" [ i nogami chodzi po ścianie] :)
-jak Arnie kręci sie w kolko po tym filarze przed domem powtarzajac w kolko - krzycząc "We're not going anywhere!!" :D
- G. tlumaczy Arniemu: "pamietasz co ci mowilem,Arnie...? ze jak ktos cie skrzywdzi.. to co masz zrobic?.. przyjsc do mnie i mi powiedziec,tak?... - "yhym"...-"a dlaczego?".. "poniewaz jestes Gilbert."... -"poniewaz jestem Gilbert." :)
w ogole Uwielbiam te rozmowy Gilberta z Arnie'm.Jak G. mu cos tlumaczy itp. Ta pierwsza rozmowa na G. z Arnie'm na ulicy jak czekaja na cieżarowki itp.
i bardzo mi sie to podoba,ze Arnie sobie wszystko powtarza ze dwa ,trzy razy (albo wiecej) co ktoś do niego mówi.Ma to swój urok.