PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1236}

Co gryzie Gilberta Grape'a

What's Eating Gilbert Grape
1993
7,8 306 tys. ocen
7,8 10 1 306204
7,7 52 krytyków
Co gryzie Gilberta Grape'a
powrót do forum filmu Co gryzie Gilberta Grape'a

w tym filmie to on nawet pochłonął Johnyego Deppa.. Co się rzadko zdarza, bo Depp lepszym aktorem jest niż Leonardo.

ocenił(a) film na 9
Bajka

Każdy ma swoje zdanie, po pierwsze to porównywanie ich jest dla mnie śmieszne i to nawet bardzo, chociażby z tego względu, że Leonardo jest o wiele , wiele młodszy a ma taką samą ilośc nominacji do Oskara. Depp może lepiej ma z tym , że zagrał w większej ilości dobrych filmów, z kolei dla mnie jednak Leonardo gra u lepszych reżyserów.
Z resztą Leonardo ma nowe plany- z tego , co wiem i jak dalej jego kariera się potoczy- też nie wiadomo.
Tak czy inaczej rozśmieszają mnie takie porównania, bo każdy z nich ma zupełnie inny styl gry i jest kimś innym, jest indywidualnością a obydwaj wielkimi gwiazdami jakby nie było są.

ocenił(a) film na 9
agnieszka_26

No i oczywiście bardzo dobrymi aktorami.

agnieszka_26

Dla mnie Depp jest o tyle lepszym aktorem, że całkowicie "wsysa" postać, którą gra i staje się nią.
Grał w tylu filmach i zawsze był unikatowy.

ocenił(a) film na 9
Bajka

podobnie jak Leo,nawet w "Człowieku w żelaznej..." każdy z zagranych przez niego bliźniaków był inny

fenix

Wiesz... to umie każdy dobry aktor zrobić.
Ale my porównujemy chyba najlepszych, prawda?

użytkownik usunięty
Bajka

przez cały film nie miałam pojęcia że to DiCaprio!!! Dopiero na napisach końcowych! Prez jakiś czas nawet myślałam, że ten aktor jest chry umysłowo. Bożeee! Oglądnęłam ten film dla Johnnego Deppa a tu odkryłam naprawdę świetną role DiCaprio! Film warto obejrzeć, naprawdE!

ocenił(a) film na 9
Bajka

co umie każdy dobry aktor zrobić?

ocenił(a) film na 9
agnieszka_26

nie widzę nic śmiesznego w tym porównaniu. depp ogólnie jest nieporównywalnie lepszym aktorem, jednak dicaprio zagrał tu niesamowicie i rzeczywiście zachwyca. depp miał lepsze role, potrafi tworzyć niesamowite kreacje bohaterów. tą odegrał dobrze, ale nie należała ona do najtrudniejszych.
leonardo u lepszych reżyserów? depp jest niemal pupilkiem samego tima burtona!

ocenił(a) film na 9
czykiczyki

Każdy ma swojego ulubieńca i czy to źle? Tak jak napisałeś "depp jest niemal pupilkiem samego tima burtona!" to ja mogę powiedziec - Leonardo jest pupilkiem żywej legendy kina - Martina Scorsese!
Jednemu bardziej podobają się filmy Burtona, mi bardziej Scorsese i też nie widzę w tym nic złego.....
Nigdzie nie kwestionuje talentu J. Deppa, - po prostu nie przepadam za nim. Jak dla mnie w każdym filmie J. Depp jest tak samo ekscentryczny, "szalony" (w pozytywnym znaczeniu tego słowa)już od wielu lat. A Leonardo? Zmienia się z filmu na film, tworzy coraz bardziej dojrzałe aktorskie postacie, raz jest upośledzonym chłopakiem, raz romantycznym chłopcem z Titanica, albo w innym obrazie- samotnym, popadającym w szaleństwo H Hugesem. Podobno ma zagrac w filmie poruszającym tematykę polityczną. Jeżeli to prawda- to znowu coś nowego ..........Dlatego porównania są dla mnie dziwne , ponieważ każdy z nich to indywidualnośc.


ocenił(a) film na 9
agnieszka_26

tak samo szalony? nie wiem jak Ty, ale ja widzę dość istotne różnice w postaciach edwarda, jacka sparrowa, donnie brasco czy don juana.

no tak każdy ma ulubieńca, bo dla mnie Scorsese wyróżnia się jedynie goodfellas i może kasynem ale obiektywnie rzeczywiście sporo osób ma podobne zdanie do Ciebie, może nie powinienem kwestionować jego 'legendy' or something, wiec poprzestać należałoby na -różnicy gustów-. :)

ocenił(a) film na 9
czykiczyki

W sumie, to myślę, że o Burtonie pewnie też za parę lat będzie mówiło się, że to legenda.
Odośnie "Casino" - to przyznam się bez bicia, że jakoś sam film nieco mnie rozczarował.
Wiesz, tu nie chodzi mi tylko o same filmy ale ....osobowośc.
Widzałeś może relację z Festiwalu Filmowego w Berlinie ??.
Martin Scorsese promował tam swój dokumentalny film o Rolling Stones. Ten starszy, niski, niezbyt atrakcyjny pan ma w sobie tyle energii, wigoru, że niejeden 20 - latek może mu tego zazdrościc, a kiedy zaczyna mówic o kinie, czy muzyce to nawet największe i najpiękniejsze gwiazdy stają się przy nim zwykłymi statystami..
Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 9
agnieszka_26

No, ja bardzo przepraszam, ale czy człowiek - wizjoner kina, który nakręcił Ed Wood'a, Edwarda Nożycorękiego, Sok z żuka, Sweeney Todd'a, Jeźdźca bez głowy, czy Charlie i fabryka czekolady, nie jest już teraz żywą legendą? Zauważcie, że każdy z tych filmów jest zupełnie inny. Tim Burton rzadko się powtarza.

Dodać należy, że Tim ma nakręcić Alicję w krainie czarów... co prawda jeszcze dużo czasu zostało, ale już teraz można powiedzieć - to będzie bardzo duże wydarzenie. Szczególnie, jeśli Tim nie będzie się trzymał książkowego oryginału, a zaserwuje swoja własną wizję świata, w którym znalazła się Alicja.


Jeszcze coś dodam o M. Scorsese - reżyser uznany, ale wcale nie taki rewelacyjny. Nakręcił kilka niezłych filmów: Taksówkarz, Ostatnie kuszenie Chrystusa, Chłopcy z ferajny, Przylądek strachu, czy Aviatora. Ale przecież on nie jest wizjonerem. Wg mnie to zwykły rzemieślnik, który wie jak nakręcić dobry film. Miał też wpadki (imo Gangi nowego jorku), których Tim Burton nigdy nie miał ;]

użytkownik usunięty
grimfather

Burtona kocham szczerze i niezmiennie od czasów podstawówki miłością nieodzwajemnioną, aczkolwiek jest jeden jego film, który moim zdaniem jest raczej słaby jak na niego. "Gnijąca panna młoda". Ogólnie to dobry film, ale jak na Burtona - taki sobie. Zgadzam się, że człowiek jest legendą - wypracował swój mroczny, groteskowy i basniowy styl, niepowtarzalny i wspaniały, który niektórzy próbują nieudolnie kopiować.
Z kolei Scorsese nie uznałabym za rzemieślnika, on tez ma swoją wizję i porusza się perfekcyjnie w świecie mafijnym, tworząc przy tym pewien nimb. A co do Gangów nowego jorku, nie uznałabym tego filmu za wpadkę. Owszem, na koniec są dłużyzny, ale sam klimat miasta oddał doskonale, postacie są wyraziste, nie jets źle.

agnieszka_26

A co to za porównanie-taka sama ilość nominacji do Oskara?przecież to subiektywna opinia pewnych członków,która wcale nie jest wyznacznikiem gry aktorskiej,poza tym stricte amerykańska,przez co rozumiem,że w głównych kategoriach biorą udział jedynie filmy produkcji USA,czyli kino europejskie spychane jest na dalszy plan,a nie wiem dlaczego w powszechnej świadomości Oskary są jakimś wyznacznikiem niesamowitości i niezwykłej wartości filmu,skoro nagrody europejskie nie ustępują poziomem a nawet mogą pochwalić się większą różnorodnością.

ocenił(a) film na 8
Bajka

Zdecydowanie uwielbiam Deppa, dlatego, że kiedy oglądam jakiś film z tym aktorem, nie widzę jego, ale postać w którą się wciela. Ale W Gilbercie Leonardo spisał się równie dobrze. Śmiem twierdzić, że to rola jego życia.

użytkownik usunięty
Alpejska_2

nie lubię Di Caprio, po prostu nie. Ale w tym filmie pokazał, że potrafi dobrze grać, i muszę przyznać, że mnie zaskoczył, nie spodziewałam się, że wywrze ne mnie takie wrażenie. Film kupiłam i obejrzałam tylko dla Deppa, i zaczęłam z tym przekonaniem skończyłam niemal ze łzami podziwu w oczach dla Leonarda, bo mało kto odważyłby się na taką rolę i potrafił ją tak świetnie zagrać.

Bajka

A ja lubię i Leo i Johnny'ego. Tzn. moim ulubionym aktorem jest Leonardo i uważam że jest lepszy, ale przyznaję Johnny też jest genialny i naprawdę niesamowity w tym co robi. W tym filmie obaj zagrali świetnie, z tą tylko różnicą że Leonardo miał o wiele, wiele TRUDNIEJSZĄ rolę. I myślę że np. Johnny nie zagrał by tak dobrze(oczywiście w wieku Leo) Arniego. Do agnieszki_22 - Wiek już akurat nie ma zbyt wielkiego znaczenia ponieważ o ile się nie mylę to 11 lat różnicy a Leonardo jest już teraz doświadczonym aktorem. Podsumowując: Leonardo DiCaprio moim zdaniem jest mistrzem kina a Johnny Depp jest zaraz PO Nim :D Ale to tylko moje zdanie wiec bardzo proszę - bez agresji xD

ocenił(a) film na 9
konto_przeniesione

A ja obejrzałam ostatnio Don Juana De Marco i pan Depp - barrrrrrrrrdzo mnie się podobał.
Teraz to w moim odczuciu wybieranie, który jest bardziej utalentowany ......jest dla mnie niemożliwe.
Po prostu - obydwaj mają tę BOŻĄ ISKRĘ........

ocenił(a) film na 8
agnieszka_26

Tak szczerze mówiąc można tu dużo słodzić, a Depp jest przede wszystkim przystojniejszy (Leo miał okres swojej świetności, ale patrząc z dalszej perspektywy, chyba trudno zaprzeczyć) i bardziej... oryginalny, gra bardziej ponure postacie w nieraz trudnych i złożonych projektach. DiCaprio znam z filmów łatwiejszych w obiorze, bardziej "zwyczajnych", choć też ciekawych i poruszających. Johnny faktycznie jest całkiem inny w każdym filmie, ale nie można zapomnieć, ze charakteryzacja, uczesanie, kolor włosów... sam image ma zawsze unikalny, jeśli chodzi o zmienianie wizerunków jest mistrzem. Chociaż gra odgrywa tu jeszcze większą rolę i szacuneczek dla niego, chociaż DiCaprio też nie ma z tym problemów. Obaj jednak są moim zdanie niepodważalnie wybitnymi aktorami. Porównanie faktycznie jest może nawet niemożliwe, ale jednak na podstawie tego konkretnego filmu to rola Leonarda mną poruszyła i też go nie poznałam, chociaż obaj panowie byli bardzo autentyczni i trudno któremukolwiek coś tu zarzucić.

ocenił(a) film na 8
_Morgana_

Aha, moim zdaniem zdobyte nagrody nie są najlepszym wyznacznikiem poziomu gdy aktorskiej, ponieważ 1) są przyznawane przez ograniczone grono, które nie musi być zgodne ani z innymi krytykami, ani z publicznością, 2) jest to często konkurs popularności, lub wyścig kto się lepiej sprzeda, 3) nie zależy od samych umiejętności, ale też roli i, 4) zależy to też od tego, jak się trafi w czasie i wypadnie na tle innych w danym okresie czasu...

ocenił(a) film na 9
_Morgana_

każda skroka swój ogonek chwali ;-)
ja lubię obydwu aktorów,ale nie zgadzam się że Johnny gra w trudniejszych i bardziej złożonych projektach,nie wiem co z DiCaprio oglądałaś,piszesz że filmy łatwiejsze w odbiorze,proponuje więc chociażby Aviatora,Infiltracje,Krwawy diament,a zobaczysz że również świetnie się spisuje w trudnych i złożobnych projektach,co do urody to również się nie zgodzę że Depp jest przystojniejszy,ale to kwestia gustu ;-)
no ale potwierdzam że obaj są świetnymi aktorami,jednak w tym filmie Leo rozłożył go na łopatki(i jeszcze nadepnął)

ocenił(a) film na 8
fenix

Trudno mi było ująć w słowa to, co chciałam przekazać i chyba mi się nie udało. Jeśli chodzi o "ciężkość i trudność" odbioru, miałam na myśli to, że Depp gra... no, w dziwnych filmach. W projektach, które wymagają odpowiedniego spojrzenia, są często niejasne i mogą być kontrowersyjne... Z DiCaprio niestety oglądałam mniej filmów, niż z Johnny'm, ale na ich podstawie mogę stwierdzić, że jest świetnym aktorem, również gra złożone postacie, a filmy, w których możemy go oglądać są nieraz głębokie... ale nie aż tak niestandardowe. Przychodzi mi do głowy takie porównanie do poezji... Te z Deppem są pisane dziwną czcionką. xD W tych z Leo również "ciężkość" łatwiej podchodzi... I może być to dużą zaletą, w każdym razie są to dwa całkiem odmienne style.

A co do urody... Przez parę lat faktycznie można było się poślinić do Leonarda, jego chłopięca uroda zmiękczała wiele serc. Ale nie od początku wyglądał tak atrakcyjnie, w końcu z niej "wyrósł". Depp jest bardziej "równy", jeśli chodzi o urodę... I wiek mu służy. Ma zupełnie inny typ urody, więc trudno ich porównywać, ale na przestrzeni lat Depp jednak przoduje - teraz mówię nie o swoich odczuciach, a o "większości" - i od razu zaznaczam, że nie jestem zwolenniczką mas, ale taki wygląd mu z pewnością pomaga w karierze...

ocenił(a) film na 10
Bajka

W tym filmie DiCaprio zagrał lepiej, chociaż na co dzień nie jestem jego wielką fanką, zdecydowanie wole Deppa. Rola DiCapria była trudna do zagrania i pokazał co potrafi, tak samo Johny pokazał w wielu filmach (i z pewnościa pokaże) że jest po prostu świtny.

Taladriele

Depp dużo gorzej gra postacie rzeczywiste. Gra naturalna sprawia mu duże problemy. Nie jest wszechstronny- to jego wada. A DiCaprio zagrał naprawdę świetnie ( nie świtnie:) ), nic nie mogę jego grze zarzucić

Dobra lece bo zaraz Euro:)

ocenił(a) film na 8
Waszes

Moim zdaniem jako Gilberrt świetnie sie odnalazł. Naturalnie wypadł i czuło się charakter postaci. Do DiCaprio nawet nie porównuję, ale nie mogę mu też nic zarzucić. Owszem, jest wyrazistą postacią i pasują mu wyraziste role, ale jednak nie do końca mogę się zgodzić z przedmówcą.

_Morgana_

Według mnie to "życiowa" rola DiCaprio, chociaż nie wszystkich z nim filmów obejrzałam. Jestem pod wielkim wrażeniem DiCaprio to on stworzył ten film, sprawił że jest taki piękny, ale oczywiście gdyby nie Depp to mogłaby być lipa.

ocenił(a) film na 9
Waszes

O Johnny'm można powiedzieć wiele ale na pewno nie to, że nie jest wszechstronnym aktorem. Depp gra bardzo różniące się od siebie postacie. Ja osobiście nie widzę , żadnego podobieństwa między dajmy na to Edwardem Możycorękim, a Rauul'em Duke'em. Zupełnie różne charaktery, zagrane w zupełnie inny sposób.
Co do porównań Depp/DiCaprio, dla mnie lepszy jest Depp, choć Leonarda również uważam za dobrego aktora. Moim zdaniem na rzecz Depp'a może tu świadczyć wygląd jego postaci. W każdym filmie wygląda inaczej. Do 'Las Vegas Parano' dał sobie ogolić głowę, do roli Edwarda schudł 14 kg, by zagrać postać Jack'a Sparrow'a wstawił sobie złote zęby. a Leo w każdym filmie wygląda tak samo - jak słodki chłopaczek (wyjątkiem może być tu Aviator). Nie widać w jego filmowym wyglądzie żadnych szczególnych zmian co u Depp'a jest normą. Poza tym Johnny ma bogatszą mimiką i niezwykle wyrazisty głęboki głos. Przyznam, że w 'Gilbercie' to Leo bardziej zachwycił, ale to tylko dlatego, że dostał dużo bardziej barwniejszą postać, której nie sposób by było nie zauważyć. Po resztę chorzy umysłowo bohaterzy zawsze są centrum zainteresowania filmu. To na nich widz się najbardziej skupia więc nie ma co się dziwić, że Arnie przypadł ludziom do gustu dużo bardziej niż Gilbert.

ocenił(a) film na 8
Bajka

Nie śmiałabym umniejszać roli DiCaprio bo była niesamowita, całkowicie realistyczna,wyrazista, niepowtarzalna, a tak odmienna przecież od człowieka, który ją grał. Ten aktor bardzo wiele wniósł do tego filmu, ale to nie on sprawił, że wyszło z tego coś naprawdę dobrego - to cała ekipa, która spisała się na medal. Na uznanie zasługuje Darlene Cates, która nie będąc zawodową aktorką nadała autentyczny rys, wykazała odwagę, odsłaniają kawałek swojej prawdziwej duszy i również bardzo dużo wnosząc do filmu. Juliette Lewis była świetna, jej gra choć oszczędna, niby prosta, była taka lekka, naturalna, jej ciepło, entuzjazm, pewna „zwyczajność”, a zarazem głębia i uczuciowość, mądrość.... Była urzekająca. Depp też w swojej roli sprawdził się całkowicie, wszystko, co było mówione o Gilbercie, o czym sam mówił, co pokazywał, jego relacje... wszystko pasowało do charakteru tego bohatera, napięcie wewnętrzne, tłumiona złość, zmęczenie, a zarazem gorące pragnienia, wymuszona cierpliwość za maską spokoju, oddanie... Cała ta gmatwanina kryta za prostą i szarą egzystencją i przemiana... Pozostali członkowie obsady też pasowali, tworzyli razem ten małomiasteczkowy klimat. Scenariusz, scenografia... Wszystko wyszło tak naturalnie i przynajmniej u mnie nie było wrażenia, że coś/ktoś błyszczy, przyćmiewa innych, a właśnie była taka harmonia... Ale oczywiście jeśli chodzi o grę, to diCaprio dał niesamowity pokaz.

Bajka

Film genialny . DiCaprio naprawdę należy się szacunek za tę rolę . Co do filmu , to pamiętam , że oglądałam go , o dość późnej porze , chyba na TVP2 (?) i naprawdę trzymał w napięciu . Poruszający i godny polecenia film .

Bajka

trzymał w napięciu? chyba nie wiesz, co to znaczy ;)

ocenił(a) film na 8
kickyourdaddy

Co do tematu dla mnie Dicaprio jest lepszym aktorem niż Depp,świadczy o tym że jest gdzieś o 10 lat młodszy a już tyle samo osiągnął co Johnny.Gra w bardziej wyrazistych i lepszych filmach a a także u najlepszych reżyserów,widać że reżyserzy doceniają talent Dicapria a co do Deppa to gra on w samych takich filmach bardziej dziecięcych jak Piraci z Karaibów czy Charlie fabryka czekolady,oglądałem z nim dużo filmów i w żadnym nie pokazał tak ogromnej klasy jak Dicaprio w różnych filmach.

Bajka

faktycznie, deep gra najczęściej w produkcjach burtona, rzadko ma jakieś poważne role.. przychodzi mi do głowy jedynie "marzyciel", ew. "czekolada"

ocenił(a) film na 8
kickyourdaddy

Zastanawiam się, czy potraktować poważnie kogoś,kto pisze o aktorze, nie znając nawet jego nazwiska. Mówienie, że grał najczęściej w produkcjach Burtona też jest błędne - musiałby poza nimi zagrać najwyżej w pięciu, a nie dwudziestu paru filmach. I jak można powiedzieć, że to nie były poważne role? Akurat Tim Burton jest szanowanym reżyserem, czyżby jakaś dyskryminacja kina alternatywnego, oryginalnego stylu i groteski na rzecz komercji? Cóż to znaczy "poważna" rola?

Depp miał propozycje zagrania w wielu kasowych produkcjach i od znanych reżyserów, wiele odrzucał, wybierał te, które mu odpowiadały, które czuł i których scenariusz przedstawiał jego zdaniem jakąś wartość, co nie koniecznie oznaczało, że będzie przeznaczony dla mas i pozwoli zbić majątek. Jak dla mnie świadczy to na korzyść dla niego, a o jego wielkości świadczy jego gra i nie sława filmów, w jakich grał, a one same. Przyznam, że nie wszystkie rzuciły mnie na kolana. Ale wystarczyło ich, bym nabrała szacunku do tego aktora.

Do DiCaprio nie ma go co porównywać, w końcu mają całkiem inny styl, są z innego pokolenia, grają w innych filmach (wyjątkiem jest oczywiście "Co gryzie..."). Chociaż jeśli chodzi o długość kariery, to nie ma między nimi aż takiej różnicy...

Leonardo jest znakomity. Nie można mu tego odmówić.
Johnny też. I jeśli ktoś widział "Rozpustnika", "Marzyciela", "Jeźdźca bez głowy" czy "Edwarda Nożycorękiego" i uważa, że jest on średni... To cóż, ma do tego prawo, ale trudno mi go zrozumieć.

_Morgana_

Depp był alternatywny gdy mieszkał w Paryżu, potem przyszedł czas Pirató z Karaibów przeprowadzka do Hollywood i bardziej komercyjny Depp. Burton też nie jest alternatywnym twórcą, teraz każdy jego film to komercyjny sukces, często tylko dla tego, że są sygnowane nazwiskiem Burtona. Oczywiście Depp jest świetnym aktorem i nie ma co do tego dwóch zdań, ale czy lepszym od Di Caprio? Cięzko powiedzieć moim zdaniem nie. Di Caprio jest bardziej wszechstronny, wystarczy go chociażby zobaczyć w "Co gryzie Gilberta...", "Titanic", "Krwawy Diament" to są zupełnie inne postacie. Deppa w każdej roli można rozpoznać, coś zawsze łączy jego postacie, taka cienka mistyczn nić. Prawda jest taka, że Ci dawaj panowie już dawno zasłużyli na oskara!

Bajka

faktycznie, zrobiłam błąd, aż sama się zdziwiłam, czytając swoją wypowiedź. a czy to dyskwalifikuje moją wypowiedź - nie wiem.

ocenił(a) film na 8
kickyourdaddy

Sukces komercyjny nie musi oznaczać, że osoba, która go odniosła, jest komercyjna - można dyskutować nad tym, co to stwierdzenie oznacza, ale kojarzy się najbardziej z stawianiu pieniędzy, jako najważniejszy cel twórczości, nawet kosztem poddania się modzie, zrezygnowaniem z własnego stylu itd. a tego bym nie powiedziała o żadnym z panów (Tim Burton, Johny Depp). Również oryginalności nie można im odmówić.

Co do zróżnicowania ról, to jak się chce, to zawsze znajdzie się podobieństwa. ;-) Co nie znaczy, że nie ma też znacznych różnic i wyjątkowości, a ja osobiście dostrzegam to w każdej postaci, w jaką wcielał się Depp, grywał różnych panów, od nieśmiałych (np. "Edward Nożycoręki"), po zdecydowanych i bezwzględnych (np. w "Żonie astronauty"), bywał wrażliwym ojcem (np. w filmie "Na żywo"), jak i zimnym draniem (jak w "Piratach z Karaibów"), spokojnym chłopakiem (np. w "Co gryzie Gilberta Grape'a") i żywiołowym ćpunem ("Las Vegas parano), pewnym siebie buntownikiem ("Beksa") i strachliwym racjonalistą (w "Sleepy Hollow"), egoistą (np. "Rozpustnik") i poświęcającym się dla innych człowiekiem (w "Odważnym"), bywał uwodzicielem, odludkiem, wielkim człowiekiem, nieudacznikiem, mordercą, komikiem, zwyczajnym człowiekiem, ale częściej oryginalnymi ekscentrykami... A za każdym razem zapominałam, że to aktor i widziałam niepowtarzalną indywidualność.

Bajka

prawdziwy fan zawsze znajdzie sporo argumentów na korzyść swojego idola.. i nie będę się sprzeczać, ponieważ to jest b. subiektywna sprawa, cały temat jest subiektywny.. bo moim zdaniem porównywać można jedynie aktorów, którzy grali tą samą rolę w różnych częściach filmu lub w spektaklu teatralnym

ocenił(a) film na 8
kickyourdaddy

A tutaj się zgadzam, a nawet wtedy jest jeszcze różnorodność interpretacji, więc porównywanie aktorów to trudna sprawa... Myślę,że tylko w pewnej mierze i przy pewnych poziomach można jeszcze jako tako to porównywać...

ocenił(a) film na 6
_Morgana_

zgadzam się, dicaprio zagrał mistrzowsko, ale dla mnie generalnie lepszym aktorem jest depp.

olgu_

I mam to samo zdanie, choć z dziwnym spokojem muszę stwierdzić, że to DiCaprio wybił się na pierwszy plan i przyćmił Deppa. Żeby w tak młodym wieku tak zagrać...

ocenił(a) film na 9
Bajka

Zgadzam się w 100%. Według mnie to była rola życia Leonardo DiCaprio, która potem (niestety) została nieco przygaszona przez 'Titanica'...

ocenił(a) film na 9
purplejudka

Mnie tylko śmieszy jedno...że raptem jak Depp ma wielkie powodzenie u 15-latek..a DiCap. już nie to Depp jest wogóle niezastąpiony i wogóle wszechmogący a DiCaprio ble...................................
może i faktycznie to najlepsza rola Leonarda,ale później też grał dobrze....a pozostawiając już to w spokoju to nie rozumiem jak jedna rola może "przygasić" następną........I w jaki sposób mogła "przygasić" go rola, która uczyniła go wielką , międzynarodową gwiazdą..........
A jak można mówić o kimś ,kto ma jakieś 35 lat o jego życiowej roli....jak będzie 80 - letnim staruszkiem nad grobem to można wtedy wyciągać takie wnioski.....
Swoją drogą ciekawa jestem zarówno "Wrogów publicznych" z J.D jak również :Wyspy Skazańców: z L.D.
Przewidzieć się nie da, co będzie za pół roku, ale myślę że obydwie role będą miały szanse na Oskara.

użytkownik usunięty
agnieszka_26

DiCaprio podobał mi się tylko w "Złap mnie jeśli potrafisz" i właśnie w "Co gryzie Gilberta Grape'a". I choć uważam, że Depp jest fenomenalnym aktorem, to uważam jednak, że to Leonardo był gwiazdą w tej produkcji. Absolutnie przebił wszystkich. Co nie oznacza, że Depp źle zagrał (;

ocenił(a) film na 8

Zgadzam się z Tobą. DiCaprio rzeczywiście zagrał niesamowicie, szczerze mówiąc nie spodziewałam się tego po nim, bardzo mnie zaskoczył. Pozytywnie oczywiście. Co do Depp'a nie mam zastrzeżeń. Trudniejsze zadanie jeżeli chodzi o rolę miał oczywiście DiCaprio. Ciekawa jestem jak Johnny wypadłby w roli Arniego??

użytkownik usunięty
lena_777

mogę tylko dodać, że podpisuję się pod tymi słowami. kreacja pana leonarda mnie zabiła

ocenił(a) film na 10
Bajka

czy lepszym to nie wiem, ale porównywanie rzeczywiście jest trochę nie na miejscu - tak mi się przynajmniej zdaje. Grali zupełnie inne osoby a zagrać upośledzonego to przecież wielka sztuka. a Depp grał rónież bardzo przekonująco.

ocenił(a) film na 9
fixolollp

Wielka sztuka? Ja to nawet bym nie musiał udawać pieprzniętego. Mogę grać w takich filmach. Jestem aktorem charakterystycznym - nienormalnym od urodzenia. Ktoś chętny do zaangażowania mnie?

użytkownik usunięty
grimfather

Jak jesteś chory psychicznie to rzeczywiście może nie miałbyś kłopotów z zagraniem chorego psychicznie, ale zdrowemu człowiekowi jest trochę trudniej zagrać upośledzonego człowieka.