szkoda że Johnny juz nie gra w takich filmach,szczere,proste kino,doskonały młodziutki Di Caprio.
a mi się ten film średnio podobal. pewnie dlatego,że najpierw przeczytałam książkę, która (przeważnie) jest lepsza od filmu, bo jest w niej więcej treści przez co film zdaje się być momentami pozbawionym sensu i najciekawszych scen streszczeniem...