Fabuła prosta, wciśnięta na siłę, byle by była.
Nieśmiertelny bohater, niszczący całe wojsko.
Nadnaturalna siła głównego bohatera.
"Epickie" teksty:" I be back" powtarzane tryliard razy.
Bystrość bohaterów: "Samolot...Pewnie służy do latania".
Wysokich lotów humor słowny i gra słów: Cindy pyta się co zrobił z Sully'm, Arni na to:
"Puściłem go", albo tekst po przebiciu rurą Bennett'a: "Puść trochę pary, Bennet...", ależ z
niego komediant...
Niezliczona ilość błędów scenariusza i scenom przeczącym prawom fizyki.
Czego chcieć więcej :)