obiecalem sobie ze napisze cos po obejrzeniu filmu z 82 roku
mialem nadzieje ze ten czyn podniesie mocno notowania wspolczesnej wersji
wiedomo 30 lat to kawalek czasu i dziadowskie wykonanie i wogole....
niestety po starym barbarzyncy obejrzalen starego niszczyciela
no i to juz dobilo wspolczesna produkcje
moze kiedys mieli gorsze mozliwosci techniczne ale filmy nakrecili zdecydowanie lepsze
i mozliwe ze jest w tym troche sentymentu, bo tamte ogladalem w dziecinstwie
obecny Conan jest na pewno duuuzo dynamiczniejszy. aktora tez calkiem niezle dobrali wiec mnie w oko nie klulo. bardzo podobal mi sie poczatek, srodek tez byl calkiem niezly.
koncowka za to calkowicie spaprana. final zupelnie bez fajerwerkow i jakis taki nijaki. glowny bohater przez caly film pokazywal wlasciwie tylko jeden mlynek mieczem....
jakos mnie to wszystko nie powalilo na kolana
dlatego tez tylko 5/10