Conan biega i uwalnia niewolników jest miły i troskliwy taki wprost do przytulenia- ŻENADA jestem ciekaw czy reżyser przeczytał choć jedną książkę o Conanie ni jak ma się to do sławnego Barbarzyńcy.
sam aktor też pozostawia wiele do życzenia jak na razie Arni wygrywa.
Akurat Conan nie uznawał niewolnictwa i faktycznie czasami miewał jakieś szlachetne odruchy, zwłaszcza wobec kobiet i słabszych. Gorzej, jak się go wkurzyło, wtedy nie zważał na nic.
Zdaje sie ze ty nie czytales ani jednego tomu skoro piszesz takie rzeczy. Mamoa daje rady. Reżyser, scenariusz i dialogi to problem tego filmu, oraz niekoniecznie zgrane efekty specjalne (dziwnie explodujace worki z krwia). Conan w wykonaniu Schwarzeneggera to jakis debil i nieruchawy klok z niemieckim akcentem. Mamoa wdeptał go w ziemie, mimo, ze tragicznie chuderlawy i nawet sie zbytnio nie nasapal przy tym.
Chuderlawy? Kurdę muszę zacząć chodzić na siłke:) Zgadzam się, że Jason Mamoa dał radę. Gorzej z resztą, ale nie jest źle. Gdybyśmy dostali wierny remake to ludzie by narzekali na brak zmian, tylko klepanie z kalki. Wyszło jak wyszło, ale myślę, że Robert E. Howard w grobie się nie przewraca.