Mi się aktor podoba. W Grze o Tron zagrał Khala Drogo perfekcyjnie (moim zdaniem ;)). Co do 3D u mnie w kinie jest też 2D i na taki seans się wybiorę. Po za tym, ludzie, Arnold jest już stary jak miałby zagrać Conana z obwisłym brzuchem?

Nie chodzi mi o Arnolda, Chociaż jak by chciał to i tak by mógł zagrać, co z tego że jest stary,charakteryzacja i efekty komputerowe robią swoje!!!

Nie rozumiem, z czym masz problem? Boisz się nowości? Może aktor mało znany? Typie przeczytaj książkę i wtedy możemy zacząć debatę, na temat wyglądu nowego Conana.

Jeśli już, to Memeja powinien ćwiczyć intensywnie co najmniej rok, zanim by przystąpił do roli, wtedy miałby twardsze, bardziej węzłowate mięśnie, żyły na rękach jak u osób ćwiczących sztuki walki, bo w końcu Conan machał bez przerwy żelastwem, jeździł konno itp. a te mięśnie, co teraz ma, to widać, że są zrobione na chybcika, byle masy przybrać i wygląda bardziej na niedzielnego pakerka, niż zaprawionego w trudach wojownika. No i powinien mieć intensywnie niebieskie oczy, na części screenów ma brązowe, a na części ledwo idzie poznać, że coś tam jest ciemnoniebieskiego. Ktoś czegoś nie doczytał.

Zagłoba też jeździł konno. Wierz mi ,nie rozwija to mięśni.

Zagłoba na koniu jeździł jak musiał, a resztę czasu spędzał na piciu miodu, wina i obżeraniu się za dziesięciu.:P
A skoro twierdzisz, że jazda konna (nie siedzenie w siodle na starym siwku, tylko hulanie po łąkach i zagajnikach) nie rozwija mięśni, to po prostu nigdy nie jeździłeś konno. Przy jeździe konnej pracują zwłaszcza mięśnie nóg, brzucha i ramion. Zwłaszcza łydki się potem czuje. A poza tym, bardzo jest zdrowa na kręgosłup. Jeżdżę często w okresie letnim w weekendy u przyjaciela, który ma gospodarstwo i bryjera na punkcie koni, to chyba wiem, nie?

Możliwe ,ja na koniu jeździłem tylko raz ,ale kto wie ,Polacy mają długie tradycje jeśli chodzi o kawalerię ,z resztą mój dziadek był ułanem ,więc tym bardziej wypadałoby chociaż trochę obeznać się w temacie. Szczęście masz z tym przyjacielem. Niemniej nie sądzę ,by wysiłek tych mięśni był aż tak znaczący ,żeby można było wliczać to w budowanie muskulatury.

Domu się nie buduje z jednej cegły, tylko z wielu. Jeśli wiesz, co mam na myśli.
A częsta jazda konna to już taka spora taczka cegieł, jak nie dwie. ;P
Masz tu krótki artykuł, żeby nie było, że to tylko moje zdanie.
http://www.galopuje.pl/konie,jazda-konna-jak-wplywa-na-zdrowie,14542.html

Jest jeden mały problem. Ciała nie rzeźbisz tylko dzięki machaniu mieczem. 70% efektów to jest efektywna dieta białkowa. Jeśli więc głodował parę dni, potem napychał w siebie najprzeróżniejszych gówien - to jak mógł wyglądać lepiej?

Jak to nie wyrzeźbisz?jeżeli machasz mieczem dwie czy trzy godzinki codziennie to zawsze coś wyrzeźbisz,przynajmniej w rękach,przeciętna waga miecza to o.1,2 duży to 1,5-2,5kg,(średniowiecznych mieczy oczywiście).O Conanie Howard pisał że ma węziliste mięśnie ramion,od machania mieczem zrobione w sam raz .A dietę białkową miał,żywił się wg.Howarda mięsem i winem czy jadał coś jeszcze nie wiadomo.Z tym że Conan był też góralem,specem od wspinaczki po budynkach i nie tylko,więc ręce miał mocne coś na kształt dzisiejszych parkurowców do tego nie trzeba mieć budowy i muskulatury Arnolda.

jedynka - od 800 gram do 1,2 kg (to już ciężkie), dwójka - od 1,3 do maks 1,8 kg.
swoją drogą pewnie znajdą się świry które będą liczyć "kable" na łapach momoy, przeliczą se to na średnią conanowską i uznają że ma 2 widoczne żyły mniej, a te widoczne mają mniejszą średnice o 0,36 mm co znaczy że momoa jest pozerem, ciotą, masonem i nadaje się do reklam samochodzików ze zjeżdzalnią.

Weź nie chrzań, jemu żył nie widać wcale, a jego mięśnie to tylko takie napuchnięte, miękki bułeczki. Ewidentnie widać, że po prostu na szybko przybrał masy, a resztę robi charakteryzacja.

Aż wypada podać jakiś przykład. Patryk Raszkowski:
http://www.youtube.com/watch?v=0ZER12X8ufc
Conan z pewnością ,aż tak zwinny nie był ,ale takie ciało mógł mieć ,choć raczej w późniejszym wieku (zakładając w miarę prawdopodobny sposób żywienia się do ok.19 roku życia ,czyli niewystarczający.).

Conan za młodu pracował w kuźni ojca, więc mięśnie miał już rozwinięte od dzieciaka, a potem wieczne trudy i walki nie pozwalały im oklapnąć, tylko jeszcze bardziej mu twardniały.

Mogles sam sie zglowic na kasting. Z pewnoscia bylbys idealnym Conanem.

Nad tym trzeba się pogłowić:)

A co ma osoba Mariusza (którego zresztą na oczy nigdy nie widziałeś, może mógłby dwóch takich jak ty trykać głowami, aż by mu się nie znudziło) do krytyki aktora, którego wybrano na Conana? Czy Mariusz jest aktorem i pretenduje do tytułu Conana? Nie stwierdza, że aktor mu nie pasuje do roli i ma do tego prawo, bo od tego forum, aby się wypowiedzieć.
Drażnią mnie głupie teksty dzieci neo w stylu:,, jak ci się nie podoba, to zrób lepszą grę/film/cokolwiek". Albo ,,ty nie zagrałbyś lepiej". Takie teksty znamionują odmóżdżenie ich autorów, bo co to niby ma do rzeczy?

Ten główny bohater grał jednego z bohaterów SGA!!

Conan mi sie kojarzy bardziej z wyglądem Momoy. Jest mniej umięśniony niż Arnie ale o to chodzi własnie. W ksiązkach Conan poruszał się bezszelestnie jak kot i też był umięśniony, ale przy wyglądzie Arniego jako Conana nie było możliwe poruszanie sie jak zwierze tylko jak kloc. Tak samo w tamtych czasach co oni barbarzyńcy wyglądali jak współcześni kulturyści? napewno nie. Byli wielcy, przybici ale zwinni i szybcy. Momoa sylwetka o wiele bardziej pasuje mi na Conan niż Arni.

Ja myślę ,że w ogóle była różnica między różnego typu barbarzyńcami. Piktowie byli mniej masywni niż np. Cymmeryjczycy.

szczerze powiedziawszy o tym, że Momoa grał w Słonecznym Patrolu dowiedziałem się dopiero z narzekań na filmwebie. Ja go kojarzę jako Ronona z SGA i Khala z Gry o Tron. Może dlatego, że nie śledziłem przygód Davida Hasselhoffa i jego swetra przez wszystkie sezony : )

Słonecznego Patrolu nie oglądałem i również Momoe kojarzę jako Ronana z Stargate Atlantis. Moim zdaniem aktor całkiem niezły i dobrze nadaje się na Conana. Większość aktorów, którzy grali herosów jest już po 60, więc dajmy szansę młodym.

Ja Momoe lubie, najbardziej z SGA, ale Conan był synem mroźnej północy - jasna skóra, czarne włosy, niebieskie oczy, a Momoa wygląda jak dzikus z dżungli

Skóra by mogła być, bo przecież Conan się zjarał w trakcie wędrówek, ale ogólnie reszta wyglądu jest do kitu.
Ot, niedzielny barbarzyńca z żurnala.
http://www.youtube.com/watch?v=6stf3LqD5LM

tak dla ścisłości kolego Mariuszu CONAN a nie konan ;)

akurat p. Mamoa to jedyny plus filmu i do roli Conana pasuje abrdzo dobrze

zgodzę się z przedmówcą, że jeśli chodzi o aktora, to jego dobór jest jednym z kilku plusów filmu.
nie ma się co czepiać chłopaka. Film taki w miarę spoko, parę nawet zabawnych scen i dialogów.
dałbym 6-/10, ale że nie ma pozostaję przy szóstce ;)