Byłam BARDZO sceptycznie nastawiona do tego filmu, i to nie dlatego ( jak chyba większość), że jestem fanką kultowych filmów z Arnoldem, lecz dlatego że w młodości zaczytywałam się przygodami barbarzyńcy z Cymerii. No i w kinie bawiłam się całkiem nieżle! Przede wszystkim film nie nudzi i dobrze oddaje klimat świata stworzonego przez Howarda, jest brudno, jest ponuro, jest brutalnie - krew leje się w sposób nad wyraz sugestywny jak na współczesne produkcje a fantastyczna sceneria przyjemnie wygląda.Sama postać Conana jest zagrana niespodziewanie dobrze, od początku załamywałam ręce nad panem Mamoa, a okazuje się, że nieźle mu w skórze barbarzyńcy i jest właśnie taki jak opisał to Howard - małomówny, brutalny, silny i odważny ;) Oczywiście są minusy - przede wszystkim denny scenariusz, nieco przesadzone niektore sceny walk ( chociaz dla niektorych to moze byc plus) bardzo średnia muzyka... i niepotrzebne 3d ( w kinie w którym byłam akurat nie grano 2d). Podsumowując - wydaje mi się, że fani Conana - tego prawdziwego, a nie kanciastego o twarzy Terminatora, nie wyjdą z seansu zniesmaczeni. A a reszta? To zależy... jeżeli liczyli na remake filmów z lat 80-tych to mogą się przeliczyć, ale szczerze powiedziawszy, z książkoweym pierwowzorem nie miały one zbyt wiele wspólnego...