Jak myślicie kogo by obsadził w roli Robert E. Howard gdyby żył obecnie?
Hipotetycznie oczywiście.
Pomimo znajomości owej twórczości nie potrafię sobie wyobrazić twarzy "nowego Conana" na dużym ekranie. Mam ją przed oczami ale dopiero po ich zamknięciu.
Aktor grający głównego bohatera mógłby mocno pogrążyć tą wielce fascynującą opowieść...
Przecież Conan to złodziej, rozbójnik i zabijaka, o melancholijnej, a zarazem swawolnej naturze.
Ale zajadka mi się trafiła...
Co sądzicie?
Nie znam aktora, ktory mialby powiedzmy przystojna, mroczna facjate gnoja i przestepcy, wielka, naturalnie napakowana posture i na tyle zdolnosci aktorskich zeby grac inteligentnego prostaka. Z twarzy najblizej chyba ralf moeller albo roland kickinger, z postruy powiedzmy ze tez, ale aktorstwa zero. Najlepiej gdyby stworzyc postac jak w avatarze - wyglad oprzec na kilku osobach/modelach, a aktorzeniem zeby zajal sie ktos, kto sie na tym zna. W kazdym razie na pewno nie chce widziec na miejscu europejskiego barbarzyncy zadnych metroseksualnych portorykanczykow albo hawajczykow z dredami o talii osy.